Sandra Kubicka poroniła. 20 września na jej Instagramie pojawiło się niepokojące czarno-białe zdjęcie, na którym można było ją zobaczyć przypiętą do kroplówki. W opisie modelka wyjaśniła, że chodzi o stratę ciąży. "W kilka minut z najszczęśliwszej w najgorszy dzień mojego życia. Pękło mi serce. Żegnaj bobasku nasz. Rosłeś w szczęściu i ciszy. Trzymanie się rodziny, czyni ją rodziną. Prawdziwa siła rodziny nie objawia się w spokojnych dniach, ale w nocach, kiedy wspierają się nawzajem w czasie burzy" - napisała w poście Sandra Kubicka. Po 10 dniach od poronienia modelka zdecydowała się na zrobienie update'u i w jej mediach społecznościowych pojawiły się nowe informacje w stracie jej ostatnich smutnych doświadczeń. Co powiedziała?
ZOBACZ TAKŻE: Tak wygląda nowa ukochana Libera! Pojawili się razem na ściance! [ZDJĘCIA]
Sandra Kubicka o straconej ciąży
Sandra Kubicka wróciła na Instagrama. 10 dni po informacji o straconej ciąży postanowiła skomentować sprawę.
Dzisiaj jadę też do lekarza na kontrolę. Sprawdzić, czy wszystko jest okej. To jest dla niektórych bardzo wrażliwy temat. Uwierzcie, że dla mnie też był, natomiast kiedyś porozmawiamy o tym, ale chcę to zrobić bardziej pro. Bardzo dużo kobiet się obwinia za poronienia. Bardzo często jest to wina nie tylko kobiet, ale i plemnika - mówiła.
Dalej zdradziła, co mogło być powodem poronienia w jej przypadku. Lekarze wydają się zgodni w diagnozie.
Stres też ma bardzo duży wpływ. Każdy lekarz mi to mówi. Na Zakyntos, moja pani lekarz tutaj... Organizm jest bardzo inteligentny. Jak coś jest nie tak z dzieckiem, z płodem, to organizm to wydala. Ja sobie też tak mówię, że tak miało być, że nie miałam na to wpływu. Powinnam zadbać o siebie i o swoją głowę - powiedziała na Instagramie Sandra Kubicka.