Życie Krystyny Mazurówny mogłoby posłużyć filmowcom, jako inspiracja do napisania genialnego, pełnego zwrotów akcji scenariusza. Od urodzenia miała pod górkę, ale pomimo przeciwności nigdy nie poddała się w dążeniu do stworzeniu wymarzonego życia. Wiele zawdzięcza swojej pasji, którą odkryła już w wieku trzech lat. Urodziła się we Lwowie w 1939 roku. Był to początek drugiej wojny światowej. Mazurówna w jednym z wywiadów wyznała, że jej dzieciństwo było dalekie od sielanki. Rozstanie rodziców odcisnęło głębokie piętno na jej psychice.
Ludzie często mówią, że najpiękniejsze jest dzieciństwo, żałują szybko odchodzącej młodości, a potem powoli się starzeją. Dla mnie dzieciństwo było koszmarne, rodzice się rozeszli, ja pozostałam sama z ręką w nocniku
- ujawniła w rozmowie z Bohdanem Gadomskim.
Pomieszkiwała u rodziny i w hotelach. Jej ratunkiem okazał się taniec.
Szkoła baletowa, praca w teatrze i pożegnanie z Polską
Krystyna Mazurówna w 1946 roku zamieszkała w Łodzi, a po 1949 przeprowadziła się do Warszawy, gdzie uczęszczała do szkoły baletowej Zygmunta Dąbrowskiego, a w 1957 ukończyła Państwową Średnią Szkołę Baletową. Po latach nauki w Polsce i tworzenia choreografii dla Syreny czy Starego Teatru, nadszedł trudny dla niej czas. Pod koniec lat 60. tancerka została zmuszona przez ówczesne władze do rozwiązania jej jazzowego zespołu "Fantom" i opuszczenia kraju. Był to moment, który na zawsze zmieniła jej życie.
Nowe życie we Francji
Paryż przyjął ją z otwartymi ramionami. Tam Mazurówna wspinała się po kolejnych szczeblach kariery. Tańczyła w Genewie, dołączyła do zespołu Victora Upshawa, została pierwszą solistką w rewii wystawianej w paryskim Gaumont Palace, a nawet wystąpiła w filmie Claude’a Leloucha. Punktem kulminacyjnym był angaż w historycznej rewii "Joséphine à Bobino 1975" z samą Josephine Baker oraz pozycja solistki legendarnego Casino de Paris. Równolegle z oszałamiającą karierą artystyczną, która w rzeczywistości nie była aż tak dochodowa, Polka podejmowała szereg prac dorywczych – od barmanki w Casino de Paris, przez bileterkę, aż po pracę w informacji metra. Ciężka praca, determinacja i gospodarność Mazurówny miały zaowocować ogromnym sukcesem finansowym.
20 mieszkań
Krystyna Mazurówna, która doświadczyła w dzieciństwie wielu przykrości po rozstaniu rodziców i upokorzenia związanego z wojną, nie zamierzała pozostawić swoich dzieci bez niczego. Zaczęła kupować za granicą mieszkania, jedno po drugim, aż zrobiła się z tego spora "kolekcja". W rozmowie z Wiktorem Słojkowskim w programie "Brzask" gwiazda opowiedziała o zakupie nieruchomości, a jednocześnie wyznała, że swój majątek przekazała dzieciom.
a je wprawdzie kupowałam, ale to nie są moje mieszkania. Podarowałam je (...)" – przyznała. Gest ten był przemyślaną decyzją, mającą chronić jej troje dzieci – Kaspara Teodora, Balthazara i Ernestine – przed drakońskimi we Francji podatkami spadkowymi
- oznajmiła.
Mazurówna, postępując rozważnie, wolała przekazać majątek za życia, zapewniając swoim pociechom bezproblemową przyszłość. Kasper Teodor (ur. 1960) jest owocem miłości Krystyny z pisarzem Krzysztofem Teodorem Toeplitzem, natomiast Balthazar (ur. 1983) i Ernestine (ur. 1986) urodzili się ze związku tancerki z Jeanem Pierre’em Bluteau, z którym była w związku małżeńskim przez 13 lat.
