Weekend 25-26 października 2025 roku należał do nich. Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski powiedzieli sobie "tak" w zacisznym hotelu Drob, w otoczeniu natury i najbliższych, całkowicie odcinając się od medialnego zgiełku. To była celebracja miłości bez celebryckiej przesady. Na uroczystości zabrakło jednak jednej, bardzo ważnej osoby, pierworodnego syna Kasi, który przebywa obecnie na wymianie uczniowskiej. Ale, skoro on nie mógł dotrzeć do Polski, oni wybiorą się do niego!
Kasia jest zasmucona. Chciałaby mieć tego dnia przy sobie oboje swoich dzieci. Ale przyjazd z Argentyny do Polski to wielka wyprawa. Podróż w jedną stronę potrafi trwać nawet 30 godzin, z męczącymi przesiadkami
- donosił informator "Super Expressu".
Podróż poślubna na koniec świata
Tuż po tym, jak opadł ślubny kurz, goście się rozeszli, przyszedł czas na zasłużony odpoczynek i spędzenie czasu we dwoje. Para prowadzących "halo, tu polsat" zdecydowała się na dłuższy urlop. "Super Express" podaje, że nowożeńcy będą mogli cieszyć się wolnym czasem już od 6 listopada. Ich podróż poślubna, choć z pewnością będzie pełna romantycznych chwil, połączona zostanie z wyjątkowymi odwiedzinami. Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski zdecydowali się polecieć do Argentyny, gdzie Adam, syn Cichopek i Hakiela, przebywa wraz z rówieśnikami na wymianie uczniowskiej. Para ma zamiar zwiedzić m. in. Buenos Aires oraz region Patagonii.