Barbara Bursztynowicz postawiła na wielkie zmiany w życiu zawodowym, a te przełożyły się na zmiany w życiu prywatnym. Gwiazda po 27 latach pożegnała się z serialem "Klan", w którym grała od samego początku jego istnienia. Choć rozstanie się z produkcją nie należało do najłatwiejszych, otworzyło Bursztynowicz wiele zamkniętych do tej pory drzwi. 71-latka została zaangażowana do "Szpitala św. Anny" i pojawiła w jubileuszowej edycji "Tańca z gwiazdami", gdzie tańczy z Michałem Kassinem, wcześniej uczącym tańca Roksanę Węgiel i Annę-Marię Sieklucką.
Bursztynowicz szybko stała się ulubienicą zarówno widzów, jak i pozostałych uczestników, którzy, tak jak Lanberry, nazywają ją maskotką. W drugim odcinku "TzG" aktorka niespodziewanie znalazła się w strefie zagrożenia z Ewą Minge, która odpadła z formatu. W rozmowie z Eską Barbara Bursztynowicz nie szczędziła ciepłych słów projektantce. Jak zdradziła, ta zachwycała ją swoją inteligencją i wrażliwością.
Bursztynowicz szczerze o Minge. Piękne słowa!
W rozmowie z Eską Barbara Bursztynowicz wyjawiła, że spędziła wiele czasu na rozmowach z Ewą Minge.
Myśmy się tu wszyscy bardzo zżyli. Ja z Ewą prowadziłam długie rozmowy. Ewa jest bardzo mądrą, inteligentną osobą i dużo się od niej dowiedziałam - o niej samej, o świecie, o relacjach. Te rozmowy były bardzo głębokie i często bardzo pouczające dla mnie. Z jej strony było dużo sympatii dla mnie, a ja też ogromnym szacunkiem i sympatią darzę Ewę za to, co zrobiła dla nas wszystkich, dla mody - powiedziała.
Aktorka podkreśliła, że to, co łączy ją z projektantką, to wrażliwość. Sama jest bowiem osobą nadwrażliwą.
Ona jest wszechstronną osobowością, bardzo silną, ale też bardzo kruchą i wrażliwą i to jest mnie bardzo bliskie. Sama jestem osobą nadwrażliwą - przyznała.