Polska aktorka Alicja Bachleda-Curuś i amerykański gwiazdor Colin Farrell poznali się na planie filmu "Ondine". Ich romans, choć krótki, elektryzował świat, a jego owocem jest Henryk Tadeusz. Choć ich drogi rozeszły się, oboje udowodnili, że po zakończeniu związku, relacja nadal może być dojrzała i pełna szacunku. W tym roku 16. urodziny chłopca stały się pretekstem do spotkania, które podgrzało atmosferę wokół eks-pary. Zamiast hucznej, hollywoodzkiej imprezy, Alicja i Colin postawili na rodzinne spotkanie.
Rodzinne spotkanie
Choć oboje są gwiazdami kina ich normalność budzi podziw. Farrell – w luźnej marynarce i sportowych spodniach, Bachleda-Curuś – w stonowanej, eleganckiej, ale swobodnej stylizacji wybrali się do restauracji sushi w Malibu, aby spędzić czas ze swoim dorastającym synem. Henryk Tadeusz podobnie jak rodzice postawił na stonowaną stylizację. Założył luźne, szare spodnie, białą basic'ową koszulkę i białe sneakersy. Na ramieniu nonszalancko przewiesił sobie kurtkę.
Czy Henryk pójdzie w ślady sławnych rodziców?
Wielu zastanawia się, czy 16-letni Henryk odziedziczył talent po rodzicach. Aktorka uchyliła rąbka tajemnicy w podcaście Szymona Majewskiego „Nie mam pytań”. Okazało się, że chłopak jest nie tylko bardzo bezpośredni, ale przede wszystkim ma niezaprzeczalny dryg aktorski!
Chcieliśmy się upewnić z jego tatą, że jego chęć bycia aktorem wypływa z tego, że bardzo lubi grać, a nie tylko z tym, co jest fajne wokół tego
- mówiła.
Bachleda-Curuś nie kryła dumy, dodając:
Ten talent w nim jest, on na pewno będzie coś robił wokół filmu. Czy będzie pisał scenariusze, czy będzie reżyserował, czy będzie grał, na pewno coś tam będzie robił
- wyznała.
Zarówno Colin, jak i Alicja czuwają nad tym, aby Henryk podążał własną ścieżką. Na łamach tygodnika „Na Żywo” Alicja zdradziła natomiast, że Henry rozważa podjęcie studiów w Polsce. Czas pokaże, czy te plany nie ulegną zmianie, Henry ma jeszcze kilka lat na podjęcie decyzji.