Natalia Sikora dała się poznać szerszej publiczności w 2013 roku, wygrywając drugą edycję programu "The Voice of Poland". Piosenkarka zrobiła piorunujące wrażenie zarówno na jurorach, jak i widzach formatu, a jej wykonania mimo upływu lat do dziś są uznawane za jedne z najlepszych w całej jego historii. Po zwycięstwie w "The Voice" Sikora rzuciła się w wir pracy, łącząc zamiłowanie do śpiewu i występów na scenie, jednocześnie nieco wycofując się z show-biznesu. Niedawno Natalia powróciła na nagłówki za sprawą wstrząsającej historii, którą podzieliła się w "Dzień Dobry TVN". Zwyciężczyni "The Voice of Poland" padła ofiarą okrutnego oszustwa. Artystka uwierzyła, że ma kontakt z aktorem Anthonym Hopkinsem i straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych. Szczegóły, które wyjawiła na kanapie, zaskakują. Jak można być aż tak perfidnym?
Michał Szpak o kontrowersyjnym wyborze Margaret w "The Voice of Poland". "Ja wziąłbym Gabrysię"
Została oszukana na Anthony'ego Hopkinsa!
Do oszustwa doszło w 2021 roku, chwilę po tym, jak Anthony Hopkins dostał nagrodę za rolę w "The Father". Sikora otrzymała wówczas wiadomość od jego rzekomej sekretarki, która miała umożliwić jej porozmawianie z gwiazdorem. Ten z kolei miał zaproponować wokalistce spełnienie jej marzenia o nagraniu płyty w Stanach Zjednoczonych.
To był taki moment w moim życiorysie, że ucieszyłam się tym i dałam wiarę, że być może będę z nim rozmawiać. To było bardzo profesjonalnie serwowane. Tu sekretarka, prywatna platforma. Dwa razy rozmawialiśmy przez telefon. To był podrobiony głos. Ja się zwierzyłam, że moim marzeniem jest nagranie płyty w Stanach. Moje marzenie zostało zamienione w traumę. Miał być prywatny samolot Anthony'ego, żeby nie robić szumu. Po 20 latach w mieszkaniu w Warszawie siedziałam na spakowanych kartonach - opowiedziała.
Gdy wylot zaczął się opóźniać, Sikora zaczęła podejrzewać, że została oszukana.
Wyłudził ode mnie pieniądze. Poszło to schematem ekonomicznym: skoro my inwestujemy w twój pomysł na Amerykę, to ty musisz też. Wierzyłam, że tam się odkładają bezpiecznie, które są potrzebne na nagrania. Powstrzymało mnie to, że wylot zaczął się opóźniać. Byłam w coraz gorszej sytuacji, zawiesiłam rolę w Och Teatrze, zrezygnowałam ze "Skazanej" w TVN. Zaczęłam się niepokoić. W końcu przysłał mi takie zdjęcie, zobaczyłam, że to jest fotomontaż i wyraziłam to. Wtedy dostałam komunikat, że albo wpłacę pewną sumę, albo opublikuje wideo, które nagrywał podczas rozmów - dodała.