"Rodzina zastępcza" to serial, który na stałe zapisał się w historii polskiej telewizji. Losy rodziny Kwiatkowskich i ich adoptowanych dzieci śledziły miliony widzów. Jedną z ulubienic publiczności była bez wątpienia Zosia, w którą wcielała się Misheel Jargalsaikhan. Młoda aktorka mongolskiego pochodzenia, pomimo ogromnej popularności, zdecydowała się porzucić aktorstwo i poświęcić się nauce.
Misheel Jargalsaikhan przyjechała do Polski w dzieciństwie. Pamiętamy ją z "Rodziny zastępczej"
Pochodząca z Mongolii Misheel Jargalsaikhan trafiła do Polski w wieku zaledwie trzech lat, gdy jej rodzice podjęli decyzję o przeprowadzce. Mama była i do dziś jest lekarką; otrzymała wówczas kontrakt zawodowy w naszym kraju. Początkowo, pobyt w Polsce był dla dziewczynki wyzwaniem. Szybko jednak zaaklimatyzowała się, nauczyła języka polskiego i zaczęła rozwijać swoje zainteresowania, w tym te aktorskie. W wieku ośmiu lat, zupełnie przypadkowo, wzięła udział w castingu do serialu "Rodzina zastępcza".
Zobacz też: Mateusz Maga przed laty był objawieniem "Top Model". Nie do wiary, jak dziś wygląda
Młoda aktorka rzuciła telewizję dla medycyny
W 2007 roku, po zakończeniu produkcji popularnego serialu, Jargalsaikhan zdecydowała się na studia medyczne we Wrocławiu. Po dłuższej przerwie, w 2015 roku powróciła do show biznesu. Wystąpiła w popularnych programach "Celebrity Splash!" i "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami", zajmując w nich odpowiednio drugie i trzecie miejsce. Zagrała też kilka epizodycznych ról w filmach i serialach. Ostatnio pojawiła się na jubileuszowym odcinku "Tańca z Gwiazdami" oraz na gali #Wszechmocne 2025. Jak wyjawiła, na co dzień zajmuje się medycyną naturalną i chce rozwinąć swój biznes w dziedzinie, która ją pasjonuje. Współpracuje na co dzień z mamą, po której odziedziczyła pasję.
"To była moja decyzja, żeby zdecydować się na medycynę, a nie na kontynuację w świecie aktorstwa. I dzisiaj uważam, że to była naprawdę najlepsza decyzja mojego życia, że jednak nie dałam się ponieść tej fali, na której wtedy byłam. [...] Poszłam za głosem serca, za głosem tej pasji, która rozwijała się na tzw. backstage'u, czyli medycyna. [...] Teraz, po latach praktyki, jestem na etapie, już na końcówce tak naprawdę, otwierania swojej kliniki wraz z moją mamą, która mnie inspirowała od zawsze i codziennie mnie inspiruje" - powiedziała w rozmowie z serwisem "Pudelek".