Agnieszka Kaczorowska realizuje się nie tylko jako tancerka i aktorka, ale przede wszystkim jako mama. Gwiazda "Tańca z Gwiazdami" wychowuje dwie córki, Emilię i Gabrielę, owoce jej niedawno zakończonego małżeństwa z Maciejem Pelą. Dobiegający końca rok okazał się dla Kaczorowskiej jednym z najbardziej przełomowych, pełnym intensywnych zmian zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Na ich fali tancerka powróciła na parkiet "Tańca z Gwiazdami". Wiosną, w parze z Filipem Gurłaczem, dotarła aż do finału i zajęła 2. miejsce. Jesienią po raz kolejny stanęła do walki o Kryształową Kulę, tym razem u boku swojego życiowego partnera, Marcina Rogacewicza. Choć duetowi nie udało się wygrać programu ani ponownie dojść do finału, a ich odpadnięcie w 7. odcinku wywołało sporo emocji i kontrowersji, para postanowiła kontynuować taneczną przygodę. Po pożegnaniu z show Aga i Marcin zapowiedzieli wspólny spektakl "Siedem", będący rozwinięciem ich współpracy na parkiecie. 33-latka wciąż regularnie pojawia się też w serialu "Klan". Podczas ostatniego Q&A zdradziła fanom, jak udaje jej się znaleźć czas dla córek, mimo tak intensywnego i napiętego grafiku.
Kaczorowska o dzieciach. Tak łączy obowiązki
Agnieszka Kaczorowska podzieliła się swoim doświadczeniem w łączeniu obowiązków zawodowych z rolą mamy. Tancerka przyznała, że choć wielu rodziców nie przepada za popularnym powiedzeniem "to wszystko kwestia organizacji", w jej przypadku właśnie dobre planowanie i dyscyplina wypracowana przez lata pozwalają na pogodzenie kariery z wychowywaniem dzieci, bez uszczerbku dla relacji z nimi. W trudniejszych momentach artystka może liczyć na wsparcie swojej mamy.
To wszystko jest możliwe. Wiem, że to zdanie "to jest wszystko kwestia organizacji" jest już mocno wyświechtane i inne mamy tego zdania nie lubią, ale uważam jednak, że dyscyplina, której się nauczyłam na przestrzeni całego swojego życia, czyli łączenia bardzo dużej ilości obowiązków, daje mi taki zasób łączenia bycia mamą ze wszystkim tym, co robię i ogarniam. Czasami jest bardzo trudno, jednocześnie jestem z siebie bardzo dumna. Staram się tak to robić, żeby plan zdjęciowy czy inne moje obowiązki były wtedy, kiedy dziewczynki są w placówkach (...), a jeżeli tak się nie udaje (...), wtedy moja mama bardzo mi pomaga. Robię absolutnie wszystko, żeby spędzać ze swoimi dziewczynkami jak najwięcej czasu, łącząc to z pracą zawodową. Myślę, że wtedy i one, i ja jesteśmy szczęśliwe - powiedziała.