W 8. odcinku "Tańca z gwiazdami" to właśnie Barbara Bursztynowicz i Michał Kassin usłyszeli, że ich przygoda w formacie dobiegła końca. Para, mimo niskich ocen, mogła liczyć na ogromne wsparcie ze strony widzów, za co wyraźnie poruszona aktorka podziękowała w mowie pożegalnej. Internauci zgodnie orzekli, że słowa Bursztynowicz były najpiękniejszymi, jakie padły w tym sezonie programu.
Jesteś moją miłością, jedną z największych. Dziękuję za wszystkie lekcje, jakie mi dałeś, za to, że pokochałam taniec. Patrząc na ciebie, ja daję niewiele, ale... myślę, że nasza przyjaźń będzie trwała - zwróciła się do Kassina.
W rozmowie z Eską związana przez 27 lat z serialem "Klan" gwiazda wyjawiła, co było dla niej najtrudniejsze. Okazuje się, że 71-latkę mocno dotykał hejt, którego mimo ogólnej sympatii, także doświadczała i przed którym bronił ją jej partner taneczny, Michał Kassin. Bursztynowicz przyznała, że tancerz chronił ją przed atakami.
Bursztynowicz o hejcie
Aktorka w rozmowie z Eską opowiedziała o tym, w jaki sposób Michał chronił ją przed hejtem, jakiego doświadczała w mediach społecznościowych.
Michaś chronił mnie przed nieprzyjemnymi komentarzami, wyrzucał to, co było niemiłe dla nas. Ja przestałam czytać, miałam wsparcie ze strony rodziny - opowiedziała.
Gwiazda "Klanu" zaapelowała też do młodych ludzi, by ci nie bali się zmian. Jej historia jest dowodem na to, że warto słuchać serca.
Warto zmieniać życie. Jeżeli jest nam ciężko, jeżeli w jakimś sensie czujemy się zapędzeni w kozi róg, wyjdźmy z tego. Spróbujmy, zaryzykujmy, naprawdę to się opłaca. Jeśli nie to, to coś innego. Trzeba szukać przyjaznych sfer w życiu - zasugerowała.
