Sandra Kubicka w ostatnich miesiącach przeszła przez wiele trudnych sytuacji. Głośno było o jej rozstaniu z Aleksandrem Milwiw-Baronem, jednak ostatecznie, para nie rozwiodła się i dalej tworzy rodzinę. Celebrytka spełniła swoje potem marzenie i otworzyła local z matchą, jednak szybko zmierzyła się z wielką krytyką. By odpocząć o problemów, wyjechała z synkiem na greckie wczasy, skąd przekazała smutne wieści o utraconej ciąży. Teraz do ciągu zdarzeń, których Kubickiej współczuje liczne grono fanów, dochodzi atak na Leosia.
Kubicka i Baron mają syna Leosia
Po kilku medialnych związkach Aleksander Milwiw-Baron, muzyk znany z zespołu Afromental i roli trenera w programie "The Voice of Poland", zaczął spotykać się z modelką Sandrą Kubicką. Dziewczyna po powrocie z USA do Polski zaczęła rozwijać swoją karierę i chociażby wzięła udział w "Dancing with the Stars. Tańcu z Gwiazdami". Ślub pary odbył się wiosną 2024 roku, a wkrótce potem na świat przyszedł ich syn Leonard. Nim minął rok od bajkowego wesela, Kubicka poinformowała o złożeniu pozwu rozwodowego. Kilka miesięcy później został on jednak wycofany, zaś para regularnie pojawia się publicznie razem i dba o swojego ukochanego Leosia.
Leonard ugryziony przez psa. Kubicka relacjonuje, internauci odpowiadają
Relacjonująca swoje życie codzienne influencerka i modelka wielokrotnie otrzymywała od internautów liczne uwagi związane z opieką nad synem. Krytycy zarzucali jej nieodpowiednie działanie już wcześniej, a po najnowszych wydarzeniach ponownie wytykają Kubickiej błędy. Chodzi o pogryzienie przez psa, do którego doszło kilka dni temu o poranku. O wszystkim mama Leosia opowiedziała w instagramowej relacji:
"Leoś uderzył Lilly. Nie słucha się w ogóle i za 10. razem Lilly go ugryzła. Luna skoczyła na Lilly w obronie Leosia, mimo tego, że Leoś ją też naparza... Lucky musiałam odciągnąć, bo chciała pogryźć wszystkich. Jest dopiero 10 rano. Mam dość. Wychodzę dzisiaj z domu" - napisała.
Nie trzeba było długo czekać, by w sieci rozpętała się burza. Wielu internautów zarzuciło Kubickiej brak odpowiedzialności i umiejętności zapanowania nad synem. Wśród komentarzy pojawiły się głosy, że reakcja obronna psa jest oczywista i rodzice powinni przewidywać, że może dojść do ugryzienia ze strony zaczepianego przez dziecko zwierzęcia. Znalazły się też jednak głosy przeciwne. Część fanów Kubickiej i Barona uważa, że takie sytuacje są normą w wielu domach i dopóki nie są bardzo poważne, nie należy jednoznacznie oceniać cudzych metod wychowawczych i brać kogoś za złego rodzica.
Jak na razie, Kubicka nie odniosła się szerzej do dyskusji.
ZOBACZ TEŻ: Hi Hania ma poważne problemy ze zdrowiem. To dlatego nie koncertuje!