Robert Conrad: Od kierowcy ciężarówki do legendy telewizji z polskimi korzeniami

Hollywood zna wiele historii o nagłych zwrotach akcji, ale ta jest wyjątkowa. Charyzmatyczny twardziel, który podbił serca widzów jako agent służb specjalnych, miał w sobie słowiańską duszę. Jego droga na szczyt wiodła przez kabinę ciężarówki i cmentarz idola, a determinacja stała się jego znakiem rozpoznawczym.

Od kierowcy ciężarówki do legendy telewizji z polskimi korzeniami

i

Autor: Wygenerowane przez AI Zdjęcie wygenerowane przez AI

Polskie korzenie i zaskakujące początki

Robert Conrad urodził się jako Conrad Robert Norton Falk, a jego pseudonim artystyczny powstał z połączenia dwóch imion. Aktor miał polskie korzenie, gdyż jego ojciec był Niemcem polskiego pochodzenia. Edukację zakończył w wieku 15 lat, po czym pracował jako kierowca ciężarówek. Przyszły gwiazdor podjął studia teatralne na Northwestern University, a wcześniej występował w kinie pod Chicago jako sobowtór Jamesa Deana, pełniąc funkcję elementu marketingowego. Działo się to w 1956 roku, gdy premierę miał film "Olbrzym". Przełomem okazało się spotkanie na grobie Deana z aktorem Nickiem Adamsem, który poradził mu przeprowadzkę do Kalifornii. Kalifornia okazała się łaskawa, bo wkrótce po przyjeździe Conrad zaczął grać w pierwszych produkcjach. Jego profesjonalnym debiutem był sensacyjno-przygodowy dramat kryminalny "Juvenile Jungle", który miał premierę w 1958 roku. Kolejnym wczesnym tytułem w jego dorobku był film "Thundering Jets".

Ikona małego ekranu i rola życia

Prawdziwą karierę Robert Conrad rozpoczął dzięki telewizji, a konkretnie za sprawą westernowego serialu "The Wild Wild West". Produkcja była emitowana w latach 1965-1969, a aktor wcielił się w niej w rolę agenta Secret Service, Jamesa T. Westa. Widzowie mogli ponownie zobaczyć go jako Jamesa T. Westa w filmie "The Wild, Wild West Revisited" z 1979 roku. Wcześniej, w latach 1976-1978, artysta wcielał się w postać pilota Grega "Pappy'ego" Boyingtona w serialu wojennym "Baa Baa Black Sheep". Kreacja w "Baa Baa Black Sheep" przyniosła mu nominację do Złotego Globu dla najlepszego aktora w serialu dramatycznym. Jego bogaty dorobek obejmuje także takie tytuły jak "Ostatni dzień", "Akademia ruchu", "Gangster i dzieciaki", "Samuraj kowbojem", a także gościnny występ w "Columbo" czy rola w "A Man Called Sloane".

Człowiek orkiestra: kaskader, bokser i wokalista

Conrad był aktywny nie tylko przed kamerą jako aktor, ale sprawdzał się również jako kaskader. Artysta realizował się także jako reżyser, scenarzysta, bokser oraz piosenkarz. W pewnym okresie uczył się śpiewu pod okiem Dicka Marxa, który prywatnie był ojcem znanego wokalisty Richarda Marxa. Robert Conrad łącznie wystąpił w około 80 różnorodnych produkcjach filmowych i telewizyjnych.