Magdalena Tarnowska zadebiutowała w "Tańcu z Gwiazdami" w 2025 roku. Jej pierwszym partnerem na parkiecie był Michał Barczak, a w jesiennej edycji doprowadziła Mikołaja "Bagiego" Bagińskiego do wygranej. W rozmowie z Eską duet zdradził swoje plany na przyszłość.
Tancerka zdobyła ogromną sympatię fanów Bagiego, ale mimo popularności w Internecie - skupia się na pracy, między innymi sędziując w profesjonalnych turniejach. Podczas jednego z wywiadów po finale "Tańca z Gwiazdami" wróciła zaś wspomnieniami do szokującej sytuacji, której doświadczyła po zamieszkaniu w Warszawie.
Magda Tarnowska napadnięta w Warszawie
Tancerka przeprowadziła się do stolicy zarówno, by rozwijać swoją pasję, jak i po to, by studiować. W podcaście Arkadiusza Wołka, Magdalena Tarnowska opowiedziała o niezwykle trudnym doświadczeniu. Po około dwóch latach od zamieszkania w Warszawie została napadnięta przez dwóch mężczyzn tuż przed wejściem do domu. Usiłowali oni ją uprowadzić! Zareagowała okrzykiem "Pali się", którego nauczyła ją mama.
"Myślałam, że chce wpisać kod albo kliknąć, żebyśmy mogli wejść przez bramkę. On mnie powalił. Gdzieś tam widziałam też drugiego. Całe życie [stanęło mi - przyp. red.] przed oczami. Oni jeszcze mówili: 'Idziesz z nami'. Zaczęłam krzyczeć: 'Pali się'. Mama zawsze mi powtarzała: 'Nie krzycz "pomocy", bo ludzie się boją pomagać'" - powiedziała.
Tancerka straciła cały dorobek
Ostatecznie, napastnicy zabrali tancerce torbę oraz ukradli jej samochód, w którym znajdowało się wiele ubrań. Świeżo upieczona laureatka tanecznego show nie ukrywa, że znajdowała się w trudnej sytuacji finansowej i strata prawie całego majątku była dla niej doświadczeniem, które do dziś się na niej odbija. Skradzione auto udało się odnaleźć w innym mieście, doszczętnie spalone.
"Na szczęście nic się nie stało, ale ukradli mi auto. Ukradli mi cały dorobek. Wtedy nie miałam pieniędzy, nie stać mnie było na wiele rzeczy" - wyznała.