Słodko-gorzki sukces Taylor Swift
Taylor Swift może świętować komercyjny sukces "The Life of a Showgirl". W pierwszy dzień krążek zdobył aż 250 milionów streamów na Spotify i wszystko wskazuje na to, że wreszcie uda jej się pobić rekord Adele i sprzeda ponad 3,3 miliona kopii w pierwszym tygodniu. Swift od kilku lat starała się zabrać koleżance z branży ten rekord, wydając po kilkanaście wersji tej samej płyty. Ten sukces będzie miał jednak słodko-gorzki smak, ponieważ za sukcesem sprzedażowym nie poszły dobre recenzje. Gwiazda z pewnością była zaskoczona, gdy zobaczyła reakcję krytyków muzycznych. Na "The Life of a Showgirl" nie pozostawiono suchej nitki. Czy Taylor Swift straci nieoficjalny tytuł "najlepszej tekściarki XXI wieku"?
ZOBACZ TAKŻE: Taylor Swift dała nam nowe popowe hity, ale płytą "The Life of a Showgirl" skazała się na krytykę [RECENZJA]
Krytycy masakrują "The Life of a Showgirl"
Na serwisach muzycznych albumoftheyear.org oraz Metacritic album "The Life of a Showgirl" jest aktualnie najgorzej ocenianym krążkiem całej kariery Taylor Swift. Dziennikarze z ważnych magazynów i portali nie byli dla niej łagodni. "Trudno postrzegać taki album jako coś więcej niż Swift wykorzystującą go dla zysku" - pisze Exclaim!. "Po dwunastu albumach Taylor Swift nigdy nie była popularniejsza, a jej muzyka nigdy nie była mniej porywająca" - uważa Pitchfork. Sputnik Music uderza w Swift mówiąc, że "dziwnie było obserwować jej przemianę z całkowicie autentycznej na zupełnie zblazowaną i sztucznie wykreowaną". Slant dodaje, że wartość tekstowa nowych piosenek jest "poniżej jej poziomu". Podobnie uważa Beats Per Minute, gdzie w recenzji czytamy, że płyta "sprawia wrażenie bezdusznych kompozycji, którym towarzyszą szczególnie niezręczne teksty".