Grzegorz Ciechowski w 1980 roku założył legendarny zespół Republika. Na przestrzeni lat artysta współpracował z największymi gwiazdami polskiej sceny muzycznej, pisząc dla nich teksty do wielu niezapomnianych utworów. Spod jego pióra wyszły znane piosenki z repertuaru Lady Pank czy Kayah, a także - z debiutanckiej płyty Justyny Steczkowskiej. Piosenkarka czule wspomina wspólnie spędzony czas, a wiele osób może zastanawiać, czy połączyło ich coś więcej niż przyjaźń.
Grzegorz Ciechowski stworzył "Dziewczynę szamana"
Artyści nawiązali współpracę po niezwykle udanym debiucie wokalistki w 1994 roku. To właśnie lider Republiki wyprodukował jej dwie pierwsze płyty. Jego udział był jednak pewną tajemnicą. Teksty do przebojów z krążka "Dziewczyna szamana" napisała niejaka Ewa Omernik i dopiero podczas wręczenia prestiżowych nagród za album okazało się, że tekściarka nie istnieje. Był nią w rzeczywistości Grzegorz Ciechowski, tworzący pierwsze przeboje Steczkowskiej w swoim domu, do którego zaprosił piosenkarkę. Nie każdy jednak wie, że kiedy duet mieszkał razem, to "Obywatel R.C." był już żonaty z Anną Wędrowską.
"Grzegorz widząc, że mieszkam sama w starym pensjonacie, zaprosił mnie do siebie, żebym zamieszkała z jego rodziną. On produkował na dole moje piosenki, ja na górze z jego Anią i z dziećmi bawiliśmy się, gotowałyśmy, a kiedy on wychodził na górę, na łono rodziny, ja schodziłam na dół pracować" - wspominała gwiazda przed laty w "Dzień Dobry TVN".
ZOBACZ TEŻ: Syn Ciechowskiego o niedokończonym utworze ojca. Dlaczego nikt nigdy nie pozna tej piosenki?
Justyna Steczkowska zakochana w przyjacielu? Po latach wyjawiła prawdę
Temat współpracy ze zmarłym w 2001 roku artystą powrócił w niedawnym wywiadzie przeprowadzonym przez Magdę Mołek. Zapytana o swoją relację z Ciechowskim, Steczkowska powtórzyła, że podziwiała utalentowanego przyjaciela i widziała w nim bratnią duszę, ale w rzeczywistości - nigdy się w nim nie zauroczyła i nie połączyły ich żadne głębsze uczucia niż przyjaźń czy zawodowa współpraca.
"Ja go bardzo lubiłam jako człowieka, podziwiałam jako mężczyznę. Trafiłam na czas, gdy on był po rozwodzie z Małgosią Potocką i już był w związku z Anią i z tą Anią mieszkał w Kazimierzu Dolnym, mieli swoje dziecko [...]" - wspominała.
"Naprawdę nie podkochiwałam się w nim" - zakończyła.