Filip Chajzer odpowiada Adrianowi ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Ostro?

2025-12-10 13:45

W ostatnim czasie Filip Chajzer ponownie wzbudził wiele emocji w mediach. Prezenter poskarżył się na jego zdaniem źle wykonany bonding zębów i szybko doczekał się stanowczej odpowiedzi ze strony dentysty. Teraz krytyczny głos na temat współpracy z Chajzerem zabrał Adrian Szymaniak z programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Jest reakcja!

Filip Chajzer

i

Autor: AKPA

Filip Chajzer wielokrotnie znajdował się na językach. Prezenter znany z prowadzenia dawniej chociażby "Dzień Dobry TVN" zabierał głos na rozmaite tematy i postanowił rozwinąć swój biznes. Jest właścicielem kilku lokali z kebabami. Ostatnie kontrowersje wokół niego dotyczą narzekania na jakość wykonania bondingu. "Afera zębowa" rozgrzała sieć do czerwoności, a teraz do krytyki wobec Chajzera dołączył bohater programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" - Adrian Szymaniak.

Filip Chajzer miał wypadek na motorze! Podziękował i pokazał zdjęcie ze szpitala

Filip Chajzer i "afera zębowa"

Sytuacja rozpoczęła się od niezadowolenia prezentera z wykonanego zabiegu bondingu, na który skusił się podobnie do wielu innych polskich celebrytów. W reakcji na publiczne zarzuty, lekarz stomatolog nagrał odpowiedź, w której ujawnił, że Chajzer był wcześniej zadowolony z zabiegu, tak jak jego partnerka, a potem prosił nawet o wykonanie go u pracownika swojego punktu gastronomicznego. Według dentysty, krytyka rzekomo źle wykonanego zabiegu pojawiła się po odmowie usługi za darmo.

Adrian Szymaniak: "Omijać szerokim łukiem gościa"

Choć kurz po wymianie zdań między Chajzerem a stomatologiem jeszcze nie opadł, do dyskusji dołączył Adrian Szymaniak. Poważnie chorujący ostatnimi czasy uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" opowiedział wprost o kilku nieprzyjemnych doświadczeniach w ramach kontaktu z Filipem Chajzerem. Prezenter miał mu zaproponować menadżerskie stanowisko i franczyzę punktu gastronomicznego w Szczecinie, jednak ostatecznie zerwał współpracę. Miał również wypożyczyć motor, ale oddać go Szymaniakowi w zniszczonym stanie. Poza tym, Chajzer według relacji mężczyzny obiecał wesprzeć zrzutkę na leczenie jego choroby nowotworowej, ale z tej obietnicy także w ogóle się nie wywiązał. Wypowiedź lotem błyskawicy obiegła media społecznościowe.

"Egocentryk z Filipa! Omijać szerokim łukiem gościa" - napisał Szymaniak.

"Pożyczyłem mu skuter Vespę, aby lepiej poznał Kraków w jego pierwszych dniach w Krakowie, ja z rodziną i tak wyjeżdżaliśmy, a Filip miał kiedyś taki sam skuter, więc zna obsługę. Nie oddał osobiście, a odstawił do serwisu na termin, jaki miałem umówiony przegląd. Teraz już wiem dlaczego. Oddał z palącym się 'check begin' i błędem, który spowodowany był odpalaniem silnika na zimnym od razu. Efekt? Koszt naprawy 5 tys. zł" - zrelacjonował oburzony.

ZOBACZ TEŻ: Ślub Anity i Adriana ze "ŚOPW" tuż-tuż. Panna młoda pokazała suknie ślubne

Chajzer odpowiada... zarzutami o stalking!

Nie trzeba było długo czekać, by na równie mocną wypowiedź zdecydował się sam Chajzer. W rozmowie z serwisem "Plotek" prezenter i przedsiębiorca ocenił zachowanie Adriana Szymaniaka jako stalking. Zarzucił mu, że często przebywa przy jego punktach w Krakowie i przeraża przebywające tam dzieci.

"To jest mój stalker. Ja się go szczerze boję. On czeka pod moimi punktami gastronomicznymi w Krakowie. Nie mam nawet pojęcia, jak to skomentować. Nie popsułem mu żadnego skutera. Nic mu nie jestem winny. Nie muszę uczestniczyć w zbiórce, na której były wtedy dwa miliony, bo wiem, jak to się później kończy" - powiedział, dodając raz jeszcze, że cała sytuacja nosi znamiona stalkingu.