Danuta Stenka to jedna z najbardziej cenionych polskich aktorek. Gwiazda takich produkcji jak "Katyń" i "Nigdy w życiu!" w jednym z wywiadów wyznała szokującą prawdę - na pewnym etapie swojej kariery padła ofiarą dyskryminacji ze względu na wiek. Usłyszała wówczas, że jest "za stara"... by zagrać bohaterkę w swoim wieku.
Danuta Stenka o dyskryminacji w branży filmowej
To nie był pierwszy raz, gdy słynna aktorka poruszyła kwestię tzw. ageizmu w świecie kina. Wcześniej podczas wywiadu dla serwisu Ohme.pl, skwitowała, że "Starsze kobiety są niewidzialne". Później w programie "Co za tydzień", wróciła do tematu. Wyznała, że nie dostała roli w produkcji, bowiem stwierdzono, że jest "za stara".
Słyszałam, że jestem za stara do roli postaci w moim wieku. Myślę, że w naszym zawodzie to troszkę inaczej działa, bo jednak pracujemy twarzą. Czasami wymaga się od nas, żebyśmy wyglądały jakoś a jakoś nie. W naszym przypadku czasem się ktoś zapętli i za wszelką cenę będzie próbował zatrzymać czas, ale myślę, że to ma krótkie nogi. Bo po co? - wyjawiła.
Danuta Stenka zabrała również głos w sprawie dysproporcji w otrzymywaniu ról pomiędzy kobietami, a mężczyznami. Krótko mówiąc: mężczyźni w branży filmowej mają zdecydowanie łatwiej.
Oczywiście, jesteśmy w gorszej sytuacji w tym zawodzie. Mężczyźni mogą się dopracować "twarzy" i zacząć karierę w późnym wieku, bo są dla nich ciekawe role. My zawsze występowałyśmy głównie jako ozdobniki - dodała.
Aktorka podkreśliła jednak, iż powyższa tendencja odnosi się wyłącznie do kina, nie teatru. Zaznaczyła też, że sytuacja w ostatnich latach ulega pewnej poprawie. Kto wie, może za kilka lat dojdziemy do etapu, w którym kobiety i mężczyźni w branży filmowej będą się cieszyć równymi prawami i przywilejami?