Była partnerka Katarzyny Zillmann zabrała głos. Julia Walczak wydała oświadczenie w sprawie rozstania

2025-11-22 10:31

Wokół rozstania Katarzyny Zillmann i Julii Walczak rozpętała się taka burza, że obie w pewnym momencie przestały nad nią panować. Po fali plotek, domysłów i ostrych komentarzy, Walczak postanowiła w końcu zabrać głos i wyjaśnić, co faktycznie wydarzyło się między nimi. Jej obszerne oświadczenie z Instagrama szybko odbiło się szerokim echem.

Walczak i Zillmann

i

Autor: AKPA

Od kilku dni internet żyje sprawą rozstania Katarzyny Zillmann i Julii Walczak oraz nową bliskością wioślarki z jej taneczną partnerką z "Tańca z Gwiazdami”, Janją Lesar. W sieci zaroiło się od domysłów. Jedni próbowali składać sytuację w logiczną całość, inni kompletnie popłynęli w stronę teorii, które z prawdą nie mają wiele wspólnego. Narastający szum zrobił się tak duży, że była partnerka wioślarki w końcu powiedziała stop.

Julia Walczak przyznała, że od dni dostaje falę hejtu i musi mierzyć się z komentarzami, które wykraczają daleko poza zwykłą ciekawość. W oświadczeniu wyjaśniła, że jej poniedziałkowy komentarz był emocjonalną reakcją i nie miał być sygnałem do polowania na Katarzynę Zillmann. Podkreśliła też, że ich rozstanie nie wydarzyło się ani nagle, ani w atmosferze konfliktu. Przyznała, że po prostu ich drogi rozeszły się kilka tygodni wcześniej, po cichu.

Cała otoczka, która powstała później, to mieszanka medialnego chaosu i narastających w sieci fantazji. Walczak zaznaczyła, że mimo rozstania pozostają w kontakcie i traktują się z szacunkiem, a nadmiar krążących plotek i sensacji po prostu ją przytłoczył.

Zobacz też: Co tak naprawdę łączy Katarzynę Zillmann i Janję Lesar? Wszystko o skandalu po "Tańcu z gwiazdami"

IZABELLA KRZAN przejmuje ESKA.pl

Oświadczenie byłej partnerki Katarzyny Zillmann

W swoim oświadczeniu Julia Walczak postanowiła jasno odnieść się do tego, co dzieje się wokół jej życia prywatnego.

Drodzy Wszyscy. W związku z niezliczoną ilością hejtu, napływających bardzo ostrych komentarzy dotyczących mojego życia prywatnego oraz mojej byłej partnerki Kasi Zillmann, czuję się zobowiązana zabrać głos. Zabieram głos z szacunku do naszej relacji, jak i do prawdy, której media nie znają i od ostatnich kilku dni szerzą dezinformację. Zwykłe fake newsy. Narracja, która powstała w ostatnich kilku dniach, nie oddaje prawdziwego przebiegu wydarzeń.

Dalej wyjaśniła, że rozstanie nastąpiło wcześniej, niż wszyscy sądzili.

Rozstałyśmy się kilka tygodni temu w pokojowych warunkach.

Odniosła się też do emocji, które towarzyszyły jej pierwszemu komentarzowi.

W poniedziałek działałam pod wpływem emocji i nie chciałam wywołać takiej lawiny hejtu na Kasię.

Na zakończenie podkreśliła, że mimo końca związku nie ma między nimi złej krwi.

Fala dezinformacji szalejąca w Internecie na temat kulis naszego rozstania jest przytłaczająca. Nadal jesteśmy w kontakcie i darzymy się szacunkiem. Dziękuję wszystkim, którzy wykazali się empatią i powstrzymali się od pochopnych ocen.