Profesjonalna tancerka Anna Głogowska dołączyła do obsady pierwszej polskiej odsłony formatu "Taniec z Gwiazdami" w 2005 roku. Jej partnerem był wówczas wokalista Witold Paszt, z którym uplasowała się na drugim miejscu. W kolejnym sezonie padło na Piotra Gąsowskiego. Z aktorem i prezenterem połączyło ją coś więcej niż przygotowania do programu telewizyjnego.
Anna Głogowska i Piotr Gąsowski związali się po "Tańcu z Gwiazdami"
Współpraca między tancerką a gwiazdorem telewizji układała się pomyślnie i poskutkowała wynikiem w połowie stawki programu. Głogowska i Gąsowski zajęli piąte miejsce na dziesięciu uczestników w "Tańcu z Gwiazdami" jesienią 2005 roku. Co ciekawe, w tej samej edycji startowała była partnerka "Gąsa" - aktorka Hanna Śleszyńska, z którą w połowie lat 90. doczekał się on syna. Byli zakochani wielokrotnie mówili o swoich przyjacielskich relacjach.
Po programie relacja między aktorem a tancerką kwitła. W 2007 roku doczekali się córki, będąc jedną z najpopularniejszych par polskiego show biznesu.
Zobacz też: Jego głos znają wszyscy widzowie "Tańca z gwiazdami". Tak wygląda słynny lektor
Przyjaźń po rozstaniu
Mimo że relacja nie przetrwała próby czasu, byli partnerzy są przyjaciółmi. Pokazali to podczas trzeciego odcinka jubileuszowej edycji "Dancing with the Stars. Tańca z Gwiazdami". Głogowska znalazła się wśród licznych gości związanych z przeszłością show, natomiast Gąsowski poprowadził odcinek gościnnie w duecie z Katarzyną Skrzynecką.
Pełen emocji prezenter wręczył swojej byłej partnerce bukiet kwiatów, dziękując za wspólnie spędzone chwile i córkę, którą razem wychowują. Nie zabrakło łez wzruszenia i lawiny komentarzy wyrażających podziw dla klasy, z jaką traktują się niegdyś zakochani w sobie ludzie. Jak czytamy:
"Kultura i szacunek do drugiej osoby"
"Klasa sama w sobie, Gąsu jest niesamowity zawsze szanuje swoje partnerki, sama jego relacja z Anią i Hanią Śleszyńską jest pełna podziwu"
"Proszę spojrzeć i brać przykład jak mimo rozstania można ze sobą rozmawiać, mieć do siebie sentyment i szacunek, drogi świecie celebrytów"