Dzień Kolejarza był uroczystym świętem w PRL. Taka jest jego historia

Dzień Kolejarza, choć zakorzeniony w tradycji przedwojennej, w okresie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zyskał szczególną rangę. Komunistyczne władze dostrzegły potencjał tego święta w budowaniu pozytywnego wizerunku państwa i cementowaniu relacji między władzą a robotnikami. Obecnie Dzień Kolejarza przypada na 25 listopada.

ZOBACZ TEŻ: W tym roku w Wigilię nie zrobisz zakupów! Pierwsza taka sytuacja od lat

Dzień Kolejarza w Polsce obchodzimy 25 listopada

Dlaczego nietypowe święto przypada właśnie w takim terminie? Decyzja zapadła w 1981 roku. Oddział NSZZ "Solidarność" przy lubelskim węźle PKP uznał, że Dzień Kolejarza powinien wypadać we wspomnienie patronki kolejarzy, czyli św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Zatem już od 44 lat Dzień Kolejarza społeczność pracowników i ich rodzin oraz fanów kolei obchodzi 25 listopada.

Tradycje w innych krajach są jednak różne. Przykładowo, w krajach bałtyckich święta kolejarzy upamiętniają uruchomienie pierwszych pociągów - w Litwie 28 sierpnia, w Łotwie 5 sierpnia, a w Estonii - 21 sierpnia.

Dzień Kolejarza w PRL i międzywojniu

Po odzyskaniu niepodległości specjalne uroczystości obchodzone na kolei odbywały się we wrześniu. Brali w nich udział przedstawiciele Kościoła Katolickiego oraz ministerstwa komunikacji. Tradycja powróciła po II wojnie światowej. Decyzją władz PRL, Dzień Kolejarza widniał w kalendarzu od 1954 roku i przypadał zawsze na drugą niedzielę września. Oficjalnie, święto powstało na wniosek samych kolejarzy i cieszyło się poparciem komunistycznego rządu, który chętnie organizował centralne obchody. Władze przyznawały też co roku tytuł Zasłużonego Kolejarza oraz odznakę "Przodujący Kolejarz". Po upadku komunizmu pierwszą z nagród zlikwidowano, a drugą z nich w 2000 roku zmieniono na odznaczenie "Zasłużony dla Kolejnictwa".

ZOBACZ TEŻ: Zamarznięte szyby? Oto domowe sposoby, by się z nimi sprawnie uporać