ZoSia Karbowiak była jedną z finalistek zakończonej niedawno 12. edycji programu "Must Be the Music". O awansie wokalistki do odcinków na żywo zadecydowali jednak nie jurorzy, lecz widzowie – piosenkarka otrzymała bowiem od nich dziką kartę. Fani zmobilizowali się również w półfinale, w trakcie którego artystka wraz z zespołem Miød, zaprezentowali cover piosenki "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał", co wywołało lawinę negatywnych komentarzy. ZoSia bez problemu awansowała do finału formatu.
W finałowym odcinku "Must Be the Music" Karbowiak - zgodnie z sugestią Miuosha - wykonała autorski utwór "Dzień", który również nie przypadł do gustu jurorom oceniającym zmagania uczestników. Na "tak" był jedynie Dawid Kwiatkowski. Sebastian Karpiel-Bułecka stwierdził nawet, że piosenkarce brak pokory, z czym ta się nie zgodziła.
Mało kto wie, że ZoSia Karbowiak obecna jest na polskim rynku muzycznym od wielu lat. Ponad dekadę temu, bo w 2010 i 2011 roku, próbowała nawet swoich sił w preselekcjach do Eurowizji.
Zosia Karbowiak - preselekcje do Eurowizji
ZoSia Karbowiak dwa razy starała się o udział w Eurowizji, jednak bezskutecznie. W 2010 roku wokalistka wystartowała w krajowych eliminacjach jako ZoSia z utworem "To, co czuję (Jak ptak)". Numer nie został jednak doceniony przez widzów. Artystka uplasowała się na przedostatnim zdjęciu, zdobywając niewiele ponad 3% wszystkich głosów. Preselekcje wygrał wówczas Marcin Mroziński z utworem "Legenda".
Rok później Karbowiak ponownie przystąpiła do udziału w eliminacjach, tym razem z utworem zaśpiewanym po angielsku: "Scream Out Louder". Zajęła wówczas 7. miejsce, a na Eurowizję poleciała Magdalena Tul z kawałkiem "Jestem". W ciemnych włosach trudno ją rozpoznać!