Andrzej Stękała szczerze o stracie partnera. Skoczek opowiedział o najtrudniejszych momentach w życiu

2025-11-17 11:56

Andrzej Stękała opowiedział o trudnych chwilach w jego życiu, z którymi musiał mierzyć się po bolesnej stracie swojego partnera. W szczerym wyznaniu w wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN podzielił się nie tylko cierpieniem po śmierci, ale też refleksjami na temat życia, miłości i odwagi, jakiej wymaga bycie sobą w Polsce.

Andrzej Stękała

i

Autor: Paweł Skraba

Życie po tragedii. Andrzej Stękała mówi otwarcie o trudnych chwilach po śmierci partnera

Polski skoczek narciarski Andrzej Stękała podzielił się z opinią publiczną niezwykle trudnym i osobistym rozdziałem swojego życia. W emocjonalnym wywiadzie z Damianem Michałowskim w programie "Dzień Dobry TVN" poruszył temat, który dla wielu pozostaje najtrudniejszy: stratę ukochanej osoby oraz proces akceptacji samego siebie. Przypomnijmy, że na początku roku Stękała zdecydował się na coming out. 

W marcu skoczek ujawnił, że jego partner, Damian, zmarł nagle na zawał serca. Jak sam opowiadał, to był „normalny dzień” — rano rozmawiali, a kiedy Stękała wrócił, odnalazł partnera. To bolesne wspomnienie utkwiło w jego pamięci jako coś przerażającego i trwałego.

Ich relacja była głęboka i znacząca. Byli partnerami, przyjaciółmi, życiowymi doradcami. Niedawno minął rok od śmierci Damiana. 

Chyba nigdy się z tym nie pogodzę, że w młodym wieku ktoś odchodzi i nie mam żadnej odpowiedzi, dlaczego to się stało, czemu mnie to spotkało i dlaczego on. Najgorsze było dla mnie pierwsze pół roku - powiedział Stękała w rozmowie z TVN. 

W rozmowie Stękała wrócił do dnia śmierci. - To strasznie boli, że wychodziłem na trening, budziłem go i powiedziałem: "pamiętaj, zrób śniadanie". Tego dnia zostawiłem go w łóżku, pomyślałem, że i tak wstanie, bo zawsze wstaje i zrobi to śniadanie. Po treningu miałem jeszcze do załatwienia kilka spraw, telefonów. Przyjeżdżam do domu i koszmar - wyznał. 

Skoczek opowiedział również o swoich najciemniejszych momentach. Przyznał, że zmagał się z bardzo złymi myślami. Sięgnął po fachową pomoc psychologiczną i psychiatryczną. - Miałem bardzo złe myśli, takie najgorsze, jakie może mieć człowiek — stwierdził. 

Wyznanie Stękały jest też głęboko społeczne. Mówi o tym, jak trudno było im z Damianem prowadzić swoje życie w kraju, gdzie osoby LGBT nadal spotykają się z brakiem akceptacji. Podkreśla, jak bardzo chciałby, by ich związek mógł być sformalizowany.

Czasami, nie będę ukrywać, przez politykę i tego typu sytuacje, to mam takie uczucie, że się tego wstydzę. Takie gadanie. To tak, jakby mówili o nas, jak o zwierzętach. Dlatego się człowiek ukrywa, bo boi się reakcji społeczeństwa, że cię nie zaakceptują, że ktoś ci coś powie - zaznaczył. 

Miejsce, z którego pochodzi skoczek, Podhale, to region, w którym mocno stawia się na tradycję i rodzinne wartości. Jak zauważył Damian Michałowski z TVN, tym bardziej Stękale musiało być trudno z tym, w jakiej sytuacji się znajduje. - Jestem homoseksualistą, jestem wierzący i jestem góralem - powiedział. Jak dodał, razem ze swoim partnerem chodzili do kościoła. 

W wywiadzie podjęto także temat obrączki, która znajduje się na ręce Stękały. Przyznał, że był zaręczony ze swoim partnerem. 

Ale nigdy nie mogłem pomyśleć, że to jest na serio. Bo co mi z tego, że dostałem obrączkę, jak w kraju, który kocham, w którym chcę spędzić resztę swojego życia, nie akceptuje się mnie, więc nie mogę nic sformalizować - mówił Stękała w "Dzień Dobry TVN". 

Jak Andrzej Stękała został kelnerem? SE odwiedziło karczmę, w której pracuje nasz skoczek