Qczaj okradziony? "Kończę współpracę z moim menagerem"

2025-09-14 11:20

Daniel Kuczaj, znalazł się w samym centrum burzy. Trener personalny, który do tej pory kojarzył się fanom głównie z pozytywną energią i poczuciem humoru, ogłosił zakończenie współpracy z menedżerem. Powód? Utrata dostępu do kont i skrzynek mailowych oraz oskarżenia o kradzież. Sprawa szybko nabrała tempa, bo swoje stanowisko przedstawił również menedżer celebryty, który nie przebierał w słowach.

Qczaj

i

Autor: AKPA

Do tej pory Qczaj był jednym z najbardziej lubianych trenerów w polskim show-biznesie. Jego energia, charakterystyczne powiedzonka i szczerość sprawiały, że przyciągnął do siebie prawie 600 tysięcy obserwujących na Instagramie. Jednak w połowie sierpnia w jego życiu wydarzyło się coś, co wywróciło jego medialną codzienność do góry nogami. Trener nagle stracił dostęp do swoich kont i skrzynek mailowych, co, jak sam przyznał, zmusiło go do podjęcia drastycznych kroków. 13 września opublikował serię emocjonalnych InstaStories, w których pokazał screeny rozmów, a także wystosował dramatyczne oświadczenie.

Zobacz też: "Good Luck Guys": ile odcinków liczy 2. edycja i kiedy premiera finału? (ROZPISKA)

Niniejszym informuję, że padłem ofiarą kradzieży i nie posiadam pełnego dostępu do swoich kont ani skrzynek mailowych. Z dniem dzisiejszym kończę współpracę z moim dotychczasowym menedżerem. W związku z powyższym proszę o natychmiastowe wstrzymanie realizacji wszelkich płatności oraz spłat faktur do czasu przekazania dalszych oficjalnych informacji z mojej strony. Daniel Kuczaj - napisał na Instagramie. Co więcej, poprosił fanów o kontakt przez specjalnie utworzony adres mailowy, by mógł w ogóle funkcjonować w mediach społecznościowych.

"Good Luck Guys" - Qczaj o dramach i zaskoczeniach w 2. edycji | WYWIAD

Sprawa momentalnie nabrała rozgłosu, a w sieci zawrzało. Do oskarżeń odniósł się bowiem sam menedżer Qczaja, Paweł Baj, który w rozmowie z Pudelkiem wyraźnie zaprzeczył, jakoby miał coś wspólnego z kradzieżą czy przejęciem kont. Podkreślił, że wszystkie przepływy finansowe są transparentne i łatwe do sprawdzenia, a cała sytuacja jest dla niego równie trudna, jak dla Daniela.

Ostatnie dwa dni są najcięższymi dniami w moim życiu. Nie mogę od czwartku nawiązać kontaktu z Danielem, który jest też moim przyjacielem. Nie pozwoliłbym go nikomu skrzywdzić. Wszystkie przepływy finansowe są czyste i do wyjaśnienia. Nic nie ukradłem. Jest mi bardzo przykro że Daniel zamiast wyjaśnić wszystko ze mną zaczął publikować wiele Instagram Stories pod wpływem emocji - mówił menedżer

Co więcej, wprost zasugerował, że problemy mogą mieć związek z terapią, na którą uczęszcza Qczaj.

Mogę tylko dodać swoje odczucia, ale też po konsultacji w dniu dzisiejszym z kilkoma psychologami, że Daniel trafił na terapię do niewłaściwej osoby. Bardzo chce mu pomóc. Ale nie wiem czy jestem jeszcze w stanie - tłumaczył Paweł Baj

Konflikt, który początkowo wydawał się zwykłą sprzeczką na linii artysta–menedżer, przerodził się w publiczną batalię, którą z zapartym tchem śledzą internauci.

Trudno przewidzieć, czy skończy się to procesem, czy próbą pogodzenia stron.