Katy Perry i Orlando Bloom przez lata uchodzili za jedną z najlepiej dobranych par w show-biznesie. Wszystko wskazuje na to, że ich związek to już przeszłość. Tak przynajmniej twierdzą reporterzy amerykańskich serwisów plotkarskich. Nie jest tajemnicą, że Katy Perry nie ma aktualnie najlepszego czasu. Płyta artystki zatytułowana "143" została zrugana przez krytyków muzycznych, a towarzysząca jej trasa koncertowa "The Lifetimes Tour" wyśmiana przez internautów w mediach społecznościowych, tak samo jak szumnie zapowiadany lot w kosmos. Fani Perry wierzyli, że gwiazda może w trudnych chwilach może liczyć na wsparcie swojego ukochanego, ojca jej córki Daisy, aktora Orlando Blooma. Redaktorzy serwisu TMZ przekazali jednak, że związek Perry i Blooma to już przeszłość. Gwiazdor "Piratów z Karaibów" ma pojawić się sam na weselu Jeffa Bezosa i Lauren Sanchez, rozpoczynając tym samym erę singla.
Katy Perry i Orlando Bloom - rozstanie
Według doniesień amerykańskich serwisów plotkarskich, Katy Perry i Orlando Bloom zdecydowali się zakończyć swój związek po 8 latach bycia razem. TMZ podaje, że para zerwała zaręczyny w ciszy, bez oficjalnych medialnych oświadczeń. Pojawienie się na weselu Jeffa Bezosa i Lauren Sanchez ma być symbolicznym rozpoczęciem ery singla w życiu aktora.
Orlando jest duszą towarzystwa i na weselu Bezosa zamierza ostro ruszyć na parkiet. To może być jego mocny debiut w roli singla - podaje cytowane przez TMZ źródło z otoczenia pary.
Warto wspomnieć, że Perry jest obecnie w środku trasy koncertowej. Co ciekawe - do rozstania z jej byłym mężem również doszło w chwili, gdy grała koncerty w ramach globalnego tournée. Być może tym razem nie wszystko jeszcze stracone, a Katy i Orlando przeżywają jedynie kryzys?