Celebrytka od zawsze otwarcie mówi o licznych poprawkach, jakie przeszła. Była już operacja nosa, biustu, pośladków, a teraz przyszedł czas na lifting twarzy. Julia von Stein tłumaczy, że ingerencje chirurgiczne to jej sposób na walkę z dawnymi traumami i niską samooceną.
Ostatni zabieg, któremu się poddała, odbył się w znanej warszawskiej klinice. Julia wszystko skrupulatnie relacjonowała. Najpierw pokazała nagranie tuż po operacji, jeszcze w bandażach i z pomocą asystenta, a kilka dni później moment zdejmowania opatrunków.
Choć jej skóra wciąż była opuchnięta, gwiazda nie zamierzała siedzieć w domu. Ruszyła do galerii handlowej i z papierosem w dłoni testowała reakcje przypadkowych przechodniów, dokumentując to jako społeczny eksperyment. Jej followersi nie pozostali obojętni. Z jednej strony pokawiło się zmartwienie i krytyka, z drugiej pełne wsparcia słowa od osób, które rozumieją jej potrzebę zmian.
Zobacz też: Julia von Stein była kiedyś brunetką! Tak wyglądała relacjonując nocne życie miasta. Miała wtedy 17 lat
Julia von Stein - lifting twarzy
Wielu internautów było w szoku, że Julia von Stein zdecydowała się na tak poważny zabieg w wieku zaledwie 29 lat. Niektórzy martwili się o jej zdrowie, inni sugerowali, że zamiast kolejnych operacji potrzebna jej jest psychoterapia. Nie brakowało ostrzejszych głosów krytyki. Padły nawet stwierdzenia, że lekarz, który wykonał zabieg, powinien ponieść konsekwencje.
Sama Julia tłumaczyła, że całe życie zmagała się z kompleksami. W wywiadzie z Żurnalistą wspominała czasy młodości, kiedy miała ogromne problemy z trądzikiem i usłyszała wiele przykrych słów, także od najbliższych. Jej zdaniem operacje plastyczne dają jej kontrolę nad własnym ciałem i poczucie ulgi. Podkreśla, że jej przemiana to nie kaprys, a efekt lat walki o lepsze samopoczucie.
Julia znana jest z tego, że nie owija w bawełnę, również po operacji nie próbowała ukryć opuchlizny czy szwów. Wręcz przeciwnie. Pokazała wszystko, łącznie z ironicznym komentarzem pod adresem Blanki Lipińskiej, która także przeszła lifting
Żeby nie było jak u Lipińskiej - zażartowała Julia, patrząc na swoje uszy.
Chociaż jej wygląd zmienia się z roku na rok, ona sama zapewnia, że to wciąż część drogi do zaakceptowania siebie. Zresztą nie wszyscy byli tak surowi w ocenach. Wiele osób stanęło po stronie Julii:
To Twoje ciało i Twoja decyzjaJeśli czujesz się z tym lepiej, rób to, co dla Ciebie dobreBądź swoim własnym ideałem