Konrad Skolimowski jest szerzej znany jako Skolim. Muzyk gra m.in. w serialu "Barwy szczęścia", ale przede wszystkim zaskarbił sobie sympatię milionów Polaków wydawanymi od kilku lat utworami. Sława, niestety, wiąże się czasem z negatywnymi skutkami i właśnie o tym przekonał się ostatnio wykonawca "latino disco".
Babcia Skolima dziękuje za wsparcie
Opisując chwile grozy, wykonawca wspomniał, że mężczyzna, który wtargnął na ogrodzoną posesję, szarpał jego babcię, a także usiłował zaatakować jego samego. Niepokoju dodał fakt, że później Skolim otrzymał także groźby skrzywdzenia członków jego rodziny. Ostatecznie, napastnika udało się skutecznie wyprosić, zaś cała sprawa trafiła na policję.
"Był u nas człowiek, który przedstawił się babci jako osoba, którą znam. Mówił, że pragnie spotkania ze mną. Wtargnął na teren posesji i do budynku. Babcia szarpała się z nim w drzwiach i wypraszała go. Nie chciał iść i musiałem zainterweniować, kilkukrotnie wyprosić pana. Pan nie chciał wyjść. Kilkukrotnie próbowałem doprowadzić do tego, aby opuścił ogrodzoną posesję. Pan chciał mnie uderzyć, a wieczorem składał groźby karalne, że "załatwi" mi babcię. Nie znam tej osoby" - relacjonował w rozmowie z portalem "Jastrząb Post"
Kiedy opowieść o zajściu trafiła do mediów, liczni fani Skolima zaczęli przesyłać do niego i osób mu bliskich najlepsze życzenia oraz wyrazy wsparcia. Po opadnięciu emocji na Instagramie głos zabrała babcia muzyka. Nie jest tajemnicą, że od zawsze utrzymuje ona z nim bardzo zażyłą relację. Towarzyszyła mu m.in. podczas koncertu sylwestrowego w TVP, a nawet pojawiła się wraz z nim na antenie "halo, tu polsat".
"Dziękuję wszystkim za piękne słowa wsparcia w moją stronę. Cóż mogę powiedzieć? Nie było mnie kilka dni, ale już dzisiaj jestem i przystąpiłam, jak zwykle, do pracy" - powiedziała kobieta.