Alien i Majtis już podczas castingu do "Must Be The Music" zachwycili jurorów i widzów. Ich występ z kawałkiem "VIP" w ekspresowym tempie wygenerował milion odsłon! Artyści mogli liczyć na wsparcie publiczności na kolejnych etapach powracającego po blisko dekadzie przerwy formatu i to właśnie oni sięgnęli po zwycięstwo. Zgodnie z regulaminem Alien i Majtis – jako zwycięzcy "Must Be The Music 12" – wzięli udział w Polsat Hit Festiwal 2025.
W rozmowie z "Eską" Alien i Majtis wypowiedzieli się na temat udziału w prestiżowym festiwalu oraz Konkursie Piosenki Eurowizji. Duet łączy rap, śpiew i elektronikę, a do tej pory – patrząc na historię Polski na Eurowizji – nigdy nie reprezentował nas przedstawiciel rapu, mimo że jest to jeden z wiodących gatunków muzycznych w naszym kraju. Chłopaki zasugerowali, że raczej nie powinniśmy liczyć na ich udział w preselekcjach.
Alien i Majtis o Eurowizji: "Idziemy!"
Jakiś czas temu Mr. Polska w rozmowie z Eską przyznał, że jego zdaniem to kwestia czasu, aż na eurowizyjnej scenie, w barwach biało-czerwonych, zobaczymy reprezentanta rap sceny.
Myślę, że to jest kwestia czasu. Eurowizja zawsze była widziana jako cringe'owa, miejsce dla dziwnej muzyki, a teraz coraz częściej staje się światową sceną dla ciekawych artystów. W Holandii w ubiegłym roku był taki artysta Joost z piosenką "Europapa" - to jest mega szanowany artysta. Ktoś, kto jest widziany w Holandii jako megagwiazda, która robi coś oryginalnego. To jest kwestia czasu, że ktoś jak Mata weźmie udział w tym. Może nie Mata, ale ktoś na takim poziomie pomyśli sobie: "Ej, to może jest scena, na której mogą pokazać siebie i zaprezentować swój kraj". Najważniejsze w tym jest, żeby to ludzie wybierali swojego reprezentanta.
Zapytani o udział w Eurowizji zwycięzcy "Must Be The Music" nie byli przekonani.
- Nie wiem, co na chwilę obecną mam powiedzieć. Może byłoby to za mocne - zaczął ze śmiechem Alien.
- Alien musiałby śpiewać po angielsku, więc musielibyśmy poćwiczyć - dodał równie rozbawiony wizją udziału w konkursie Majtis.
Gdy reporter Eski przypomniał artystom, ze regulamin Eurowizji nie wymusza śpiewania na scenie po angielsku, co zresztą udowodniła nasza tegoroczna reprezentantka Justyna Steczkowska, Alien zmienił zdanie.
- A, no to luz - idziemy! - krzyknął przed kamerą.