Wypadek na planie filmu miał miejsce jeszcze w 2019 roku, kiedy kręcono 9. część kasowej serii. Jednak dopiero w 2022 roku pojawił się oficjalny pozew, a twórcy filmu dopiero staną przed sądem, by odpowiedzieć za całą tę sytuację. Poszkodowanym jest kaskader Joe Watts, który poważnie ucierpiał, podczas kręcenia jednej ze scen. Sytuacja miała miejsce w brytyjskim studiu Leavesden. Mężczyzna wyskoczył z balkonu i niefortunnie upadł na betonową podłogę. Obrażenia okazały się bardzo poważne i wykluczyły go z wykonywania tego zawodu. Pęknięcie barku okazało się najmniejszym problemem, bo doznał też pęknięcia czaszki i urazu mózgu. Wybudził się ze śpiączki pięć dni po całej akcji i przez cztery lata ciężko pracował, by dojść do siebie. Sprawa skończy się w sądzie, a głos w sprawie postanowili zabrać również producenci filmu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: “Szybcy i wściekli” - jak dobrze znasz popularną serię? Quiz dla miłośników familii Toretto
Kaskader "Szybkich i wściekłych" walczy o odszkodowanie
Pozew o odszkodowanie trafił do sądu w 2022 roku, ale wygląda na to, że sprawa zakończy się bardzo szybko (przynajmniej jak na realia sądowe), ponieważ producenci "Szybkich i wściekłych" przyznają się do winy. Prawnicy Wattsa poinformowali w piśmie, że kaskader przez wypadek ma problemy nie tylko fizyczne, ale i poznawcze. Zdrowie psychicznie nie jest w najlepszej kondycji, więc mężczyzna wymaga odpowiedniego wsparcia i terapii. Dodano, że raczej nie będzie już w stanie wrócić do zawodu, a nawet jeżeli, to będzie miał "ograniczone możliwości na rynku pracy". Poszkodowany domaga się 1,2 miliona dolarów, chociaż o kwocie ostatecznie zadecydują dowody, które właśnie badają eksperci.
Przyznajemy, że powodem wypadku było całkowite zaniedbanie ze strony Pictures Limited. Tym samym bierzemy odpowiedzialność na siebie i przyznajemy, że Wattsowi należy się takie odszkodowanie, jakie zostanie zasądzone przez sąd" - oświadczyli twórcy
Postawa producentów zaskoczyła kaskadera i w rozmowie z "Variety" wyraził wdzięczność firmie. Jednocześnie zaapelował do innych wytwórni, by lepiej organizowali i zabezpieczali plany filmowe, bo nie życzy nikomu tego samego.
Od mojego wypadku minęły cztery lata. W tym czasie pracowałem nad dojściem do sprawności. Nigdy nie wrócę już do pracy kaskadera, co wciąż mnie martwi, ale zrobię wszystko co tylko mogę, by odzyskać moje życie. Jestem wdzięczny Pictures Limited za to, że wzięło odpowiedzialność za wypadek. Wzywam przemysł filmowy do lepszych zabezpieczeń planów. Nie chciałbym, aby ktoś przechodził to samo." - powiedział Joe Watts