Serial zadebiutował 13 listopada i błyskawicznie zaczął budzić zainteresowanie widzów. Jego twórcą jest Gabe Rotter, a za realizację odpowiada m.in. Howard Gordon – scenarzysta jednego z sezonów kultowego "Z archiwum X". W gronie producentek znalazła się także Jodie Foster, co dodatkowo podkreśla ambicje projektu. Już po pierwszych godzinach widać, że to produkcja przygotowana z dużą dbałością o szczegóły i konsekwencję narracyjną.
Historia pisarki, która utraciła wszystko
Główną bohaterką jest Aggie Wiggs – ceniona autorka powieści kryminalnych, laureatka nagrody Pulitzera. Po tragicznej śmierci syna wycofała się z życia publicznego i straciła zdolność pisania. W jej domu, pełnym niedokończonych planów i narastających problemów finansowych, dominuje poczucie pustki. Próbuje pracować nad biografią sędzi Ruth Bader Ginsburg, jednak bez większego postępu, zmagając się jednocześnie z emocjonalnymi konsekwencjami rozpadu związku z żoną.
Claire Danes tworzy tu jedną z najbardziej wyważonych ról w swojej karierze – budując portret kobiety rozdartej między zawodowym instynktem, żałobą a potrzebą przywrócenia kontroli nad własnym życiem.
Relacja, która wymyka się regułom
Zmiana w życiu Aggie zaczyna się wraz z pojawieniem się Nile’a Jarvisa – majętnego potentata rynku nieruchomości. Mężczyzna przed laty był nieoficjalnie podejrzewany o zabójstwo żony, choć jej ciała nigdy nie odnaleziono. Już pierwsze interakcje bohaterów są nacechowane konfliktem, jednak napięcie szybko przechodzi w złożoną, intelektualną grę.
Jarvis, który konsekwentnie odrzucał propozycje rozmów z innymi twórcami, zaczyna prowadzić dialog właśnie z Aggie. Sugeruje, że to ona mogłaby opisać jego historię. W tym samym czasie zachowania Nile’a stają się coraz bardziej niepokojące, a bohaterka zaczyna prowadzić własne śledztwo, szukając wsparcia u agenta FBI Briana Abbotta.
W tej relacji nie ma prostych odpowiedzi. Twórcy nieustannie przełamują oczekiwania widza, a atmosfera niepewności i wzajemnej obserwacji stanowi jeden z najmocniejszych elementów produkcji.
Warstwa realizacyjna, która podnosi poprzeczkę
"Bestia we mnie" imponuje konsekwencją formy. Uwagę przykuwają wyraziste zdjęcia oraz muzyka autorstwa Seana Callery’ego, Tima Callobre’a i Sary Barone, które skutecznie podkreślają napięcie i emocjonalny ciężar historii. Całość zamknięta w ośmiu odcinkach tworzy spójny, dobrze przemyślany miniserial, który pozwala zanurzyć się w mrocznym świecie psychologicznych gier, nie tracąc tempa.
Jedna z kluczowych premier miesiąca
Serial dostępny jest wyłącznie na Netfliksie i już zyskał miano jednego z najgłośniejszych tytułów listopada. "Bestia we mnie" łączy w sobie precyzję thrillera, mocny rys psychologiczny i świetne aktorstwo. To jeden z tych tytułów, które potwierdzają, że Netflix wciąż potrafi zaprezentować thriller dopracowany zarówno pod względem treści, jak i formy.