Program "Ninja Warrior" od lat elektryzuje widzów na całym świecie. Także polska edycja, która emitowana jest na antenie Polsatu, zyskał wierne grono fanów. To nie tylko rozrywka, to przede wszystkim widowisko pełne adrenaliny, sportowego ducha i niezwykłej determinacji. Publiczność w studiu oraz przed telewizorami z wypiekami na twarzy dopinguje uczestników, podczas ich zmagań na torze, który podzielony jest na kilka etapów, a każdy z nich jest trudniejszy od poprzedniego. Celem jest pokonanie wszystkich przeszkód w jak najkrótszym czasie. Jesienna odsłona show zapowiadała się niezwykle emocjonująco, gdyż w programie mieli wziąć udział najlepsi zawodnicy z różnych europejskich krajów. Jednym z nich miał być Albert "Brudny" Lorenz. Niestety, zawodnik złamał kręgosłup na planie produkcji.
Zobacz także: Uczestnik "Ninja vs Ninja" złamał kręgosłup na planie programu. Produkcja wydała oświadczenie
Albert "Brudny" Lorenz dodał emocjonujący wpis po złamaniu kręgosłupa
W środę, 23 lipca br. Albert "Brudny" Lorenz przekazał za pomocą mediów społecznościowych, iż przebywa w szpitalu i oczekuje na operację kręgosłupa, która ma odbyć się następnego dnia. 28 sierpnia na jego profilu na Instagramie pojawiło się nagranie, na którym trener przekazał, że już wrócił do domu. Teraz dodał emocjonujący wpis, w którym przekazał, że był to dzień, w którym "wszystko runęło".
Mija 10ty najtrudniejszy dzień w moim życiu. Historia, która mogła się skończyć inaczej, zostanie ze mną do końca życia: “MILIMETR OD TRAGEDII” ⤵️ - rozpoczął swój wpis zawodnik.
W dalszej części wpisu opisał swoją codzienność przed wypadkiem, oraz wrócił wspomnieniem do momentu wypadku na planie "Ninja vs Ninja".
Każdy dzień to był rytuał: budzik przed świtem, dzieci jeszcze śpią, a ja już na sali. Treningi, Pot, Precyzja.
Sport to nie był wybór. To był styl życia. Moje DNA.
I miałem wszystko poukładane 🙏
Kariera.
Pasja. Duma w oczach moich dzieci co i żony , kiedy widzą tatę i męża, który pokonuje to, co dla innych niemożliwe 🤷♂️
Aż pewnego dnia wszystko runęło. Dosłownie.
Jeden ruch. Jeden moment.
Usłyszałem ten dźwięk. Ale nie chciałem w niego wierzyć. Pierwsza myśl Kręgosłup 🤯 Każdy z kręgów trzyma ciężar nie tylko ciała, ale i życia.
Jeden z nich – dosłownie o włos nie zniszczył wszystkiego ❌
Dosłownie milimetr dzielił mnie od tego, by już nigdy nie stanąć na nogi. Od paraliżu. Od życia na wózku. Od codziennego bólu bez końca. Od momentu, w którym nie mógłbym już podnieść swojego dziecka, pobiec za nim, wziąć go za rękę😓- przekazał Albert "Brudny" Lorenz.
Zawodnik przekazał, iż lekarze patrzyli na niego z niedowierzaniem i mówili: "Masz szczęście, że żyjesz. Masz ogromne szczęście, że czujesz nogi i ręce".
Lorenz wyznał także, iż ból towarzyszy mu niemalże bez przerwy, jednak on nie zamierza się poddawać w walce o powrót do normalnego życia.
[...] wrócę.
Bo wojownicy nie znikają.
Wojownicy upadają.. i podnoszą się jeszcze silniejsi 🙏 - zakończył swój emocjonujący wpis Lorenz.