Kolejne 365 dni

i

Autor: Netflix

Kolejne 365 dni - jak nagrywano sceny łóżkowe? Koordynatorka intymności miała problem z jednym aktorem

2022-08-26 13:45

Kolejne 365 dni, ale i również wszystkie poprzednie części z tej serii, są przepełnione scenami intymnymi. To fakt. A wiecie jak się nagrywa takie sceny? Najczęściej na planie jest dedykowana osoba, która dba o to, by łóżkowe igraszki wyglądały prawdziwie na ekranie, a aktorzy czuli się swobodnie podczas zdjęć. Jak to wyglądało podczas erotyku Blanki Lipińskiej?

Kolejne 365 dni. O tym filmie można mówić wszystko - kochać, nienawidzić, traktować z uśmiechem i dystansem. W przypadku nagrywania scen erotycznych trzeba jednak uważać. Granica intymności jest bardzo niewyraźna, a nagrywanie miłosnych uniesień może skończyć się całkiem niezłą aferą. Aktorzy raczej wiedzą na co się piszą, ale gdy przychodzi co do czego, to często z trudem przychodzi zarejestrować scenę seksu. I tutaj pojawia się koordynatorka scen intymnych. W przypadku filmu "Kolejne 365 dni" była nią Dr Monika Staruch. W jednym z ostatnich wywiadów wypowiedziała się na temat swojej pracy i przybliżyła kulisy powstania ekranizacji powieści Blanki Lipińskiej.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sceny łóżkowe w filmach. Jak nagrywano 365 dni i inne popularne erotyki [WIDEO]

Jak się kręci sceny łóżkowe? 365 dni i nie tylko | To Się Kręci #7

Jak nakręcono Kolejne 365 dni?

Dr Staruch powiedziała, że takie sceny opierały się na bardzo dokładnie i szczegółowo rozpisanej choreografii. Dosłownie każdy ruch był zaplanowany i odpowiednio przemyślany, żeby w jak najmniejszym stopniu naruszać sfery intymne. To, co widzimy na ekranie, to często specjalna gra kamer i dobrze dobrane ujęcia, dzięki którym wygląda to tak, jakby aktorzy robili to naprawdę. Pani doktor wspomniała także, że nie brakowało trudnych momentów. Nie chciała wymienić nazwiska, ale jeden z aktorów był bardzo trudny do współpracy, a nawet na nią krzyczał! Dodała również, że kobiety miały większy problem z odgrywaniem nagich scen, a facetom przychodziło to zdecydowanie prościej. Dlatego spędziła z aktorkami więcej czasu, by przełamały swój poziom wstydu.

"To może zabrzmieć jak odkrywanie wielkiej tajemnicy czy prozaicznej prawdy - sceny intymne bardzo mocno opierają się na szczegółowo rozpisanej choreografii. Wszystko musi być w nich bardzo dokładnie zaplanowane [...] Miałam problem zwłaszcza z jednym aktorem. Nie chcę wchodzić w szczegóły, powiem więc może tylko, że nie jestem przyzwyczajona do tego, żeby ktoś na mnie krzyczał [...] Mimo wszystko, odniosłam wrażenie, że mężczyźni mają o wiele mniejszy problem z nagością czy odgrywaniem scen seksu. Mają o wiele mniejszy poziom wstydu, niż aktorki. One potrzebowały zdecydowanie więcej pomocy" - powiedziała Dr Monika Staruch

365 dni. Czy czwarta część powstanie?

Zakończenie, teoretycznie ostatniej części filmu z całej serii, pozostawiło wiele pytań. Jeżeli twórcy chcieliby zdecydować się na kontynuację, to mają tutaj pole do popisu. Netflix jednak nie potwierdził zamówienia na kolejny tytuł, a Blanka Lipińska wspomina, że jak fani chcą poznać zakończenie, to niech sięgną do jej książek. Autorka "365 dni" raczej nie planuje nowej produkcji. Oczywiście wszystko jeszcze może się zmienić. Jak pojawią się nowe informacje na ten temat, to na pewno damy wam znać na naszej stronie.