Film "Lee. Na własne oczy" to opowieść o kobiecej sile, odwadze i pasji, by nawet ryzykując życie, robić to, co uważa się za słuszne i ważne, wbrew narzuconym przez mężczyzn społecznym normom. To film opierający się na historii Lee Miller, która najpierw była modelką Vogue’a, a później reporterką wojenną. Gdyby syn Lee Miller nie odnalazł na strychu setek tysięcy klisz i stykówek, które jego matka zrobiła w czasie II wojny, świat mógłby ją zapamiętać jedynie jako piękną muzę surrealistów i modelkę o subtelnej urodzie. Początkowo bohaterami jej zdjęć była śmietanka bohemy paryskiej: Pablo Picasso i Salvador Dalí. Ale to nie z ich powodu zapisała się w historii.
Kiedy wybuchła wojna, Lee była jedną z niewielu kobiet, które ruszyły z aparatem na front. Fotografowała okaleczonych weteranów wojennych, nagie wychudzone ciała, przemęczony personel medyczny, przerażone dzieci w sierocińcach, robiła zdjęcia kremacyjnych pieców i stosów kości w obozie koncentracyjnym w Dachau. Nie uciekała od dokumentowania najgorszych potworności, bo wiedziała, że są one namacalnym dowodem na okrucieństwo Nazistów.
Fabuła filmu "Lee. Na własne oczy"
Jest rok 1938. Lee Miller, wzięta modelka i muza artystów, próbuje swych sił jako fotografka. W świecie zdominowanym przez mężczyzn codziennie musi udowadniać swoją wartość. Nie chce zajmować się jedynie modą i fotografowaniem pięknych wnętrz. Ma wielki talent do wydobywania w obrazach prawdy o ludzkim życiu, do nawiązywania niezwykłego porozumienia z bohaterami swoich fotografii, szczególnie kobietami. Gdy Europa pogrąża się w koszmarze II wojny światowej, Miller nie chce oglądać jej z bezpiecznej odległości. Wyrusza na front, by jako korespondentka wojenna brytyjskiego "Vogue’a" pokazać światu tragiczną prawdę o ludzkim wymiarze wojny. Jako jedna z pierwszych fotografów widzi z bliska poświęcenie żołnierzy, cierpienie cywilów i koszmar niemieckich obozów koncentracyjnych.
Lee to kobieta, którą niesamowicie podziwiam. Była niezwykłą myślicielką, kochającą matką, pełną pasji kochanką, która uwielbiała życie. Dzięki swej pracy na froncie została bohaterką i prawdziwą ikoną" – powiedziała Kate Winslet
"Lee. Na własne oczy" w kinach. Za kamerą polski operator
W roli głównej "Lee. Na własne oczy" pojawia się zdobywczyni Oscara Kate Winslet, a obok niej pojawiają się jeszcze Alexander Skarsgard ("Wiking", "Tarzan: Legenda", "Wielkie kłamstewka" – serial, "Niedobrani", "Godzilla vs. Kong"), Marion Cotillard ("Niczego nie żałuję – Edith Piaf" - OSCAR, "Makbet", "Assasin’s Creed", "Asteriks i Obeliks: Imperium smoka") oraz Andy Samberg ("Palm Springs", "To tylko seks", "Sąsiedzi", "Do zaliczenia"). Z kolei za reżyserię odpowiada Ellen Kuras, mający na swoim koncie wielkie hity jak "Ozark" i "Paragraf 22". Co jednak warto dodać, to fakt, że zdjęcia do filmu wykonał jeden z najwybitniejszych operatorów filmowych na świecie Paweł Edelman. Polak pracował m.in. przy oscarowym "Pianiście".
Film przedpremierowo wyświetlany będzie w lipcu podczas Festiwalu Nowe Horyzonty, a do kin trafi 13 września 2024 roku. Poniżej możecie zapoznać się ze zwiastunem.
Polecany artykuł: