Kamila Boś z "Rolnik szuka żony" może odetchnąć z ulgą. Zapadł wyrok w sprawie jej stalkera

2025-09-19 13:32

Kamila Boś, znana z programu "Rolnik szuka żony", może odetchnąć z ulgą. Po długiej i stresującej batalii, udało jej się wygrać sprawę przeciwko mężczyźnie, który ją stalkował. Sprawa ta była szeroko komentowana w mediach, a fani programu z niepokojem śledzili jej przebieg.

Kamila Boś zwana z powodu swojej profesji "Królową pieczarek", zyskała popularność dzięki udziałowi w 8. edycji randkowego show Telewizji Polskiej - "Rolnik szuka żony". Jakiś czas temu piękna rolniczka ujawniła w mediach społecznościowych, iż była nękana w sieci. Przez długi czas Kamila otrzymywała wiadomości, telefony, a nawet niechciane wizyty w jej gospodarstwie. Jego obsesja na punkcie rolniczki z Podlasia stała się na tyle uciążliwa, że Kamila zdecydowała się zgłosić sprawę na policję.

Zobacz także: Smutne wyznanie uczestniczki "Rolnik szuka żony". Została porzucona pół roku przed ślubem

Marta i Paweł z "Rolnik szuka żony" o randkach z przyzwoitką i czasie dla siebie

Kamila Boś z "Rolnik szuka żony" wygrała ze stalkerem

Proces sądowy był dla Kamili Boś trudnym doświadczeniem, ale dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół i prawnika, udało jej się dowieść winy stalkera. Sąd uznał mężczyznę za winnego i wymierzył mu karę, która ma odstraszyć go od dalszego nękania. Kamila Boś po wygranej sprawie opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym podziękowała wszystkim za wsparcie i podkreśliła, jak ważne jest reagowanie na stalking. Zaapelowała również do innych osób, które doświadczają podobnych sytuacji, aby nie bały się szukać pomocy i walczyć o swoje bezpieczeństwo. Jak wspomniała, nie spodziewała się takiego wyroku, jednak nie ukrywa, że teraz może spać spokojnie.

Nie spodziewałam się takiego wyroku, więc tym bardziej cieszę się. Tak cieszę się, bo nauczmy się ponosić odpowiedzialność za swoje czyny! Mam nadzieję, że każdy kto będzie miał taki głupi pomysł nękania kogoś - powstrzyma się! - rozpoczęła swój wpis rolniczka.

W dalszej części posta dodała, że cieszy się, że hejterzy nie są bezkarni.

Osoba grożąca miała już podobne sprawy, na rozprawie plątała się w zeznaniach, stąd ten bezwzględny wyrok.

Nie bójcie się zgłaszać takich sytuacji, nikt nie ma prawa Was zastraszać, nękać czy niszczyć psychicznie. Pierwsze dwie

sprawy były dla mnie bardzo stresujące i żałuję, że nie wziąłem adwokata.

Ten wyrok to sygnał, że przemoc słowna w sieci i poza nią nie pozostaje bezkarna. A Wy „hejterzy” nie jesteście

anonimowi.

Szanujmy się🤍 - napisała Kamila Boś.