"Harry Potter" to jedna z najpopularniejszych współczesnych powieści. Nikomu nie trzeba przypominać, że na podstawie tego dzieła J.K. Rowling powstała seria kultowych filmów. Przez lata fani książek narzekali, że w ekranizacjach pominięto wiele ważnych wątków. Stąd narodził się pomysł, aby "Harry'ego Pottera" nakręcić jeszcze raz, ale tym razem w formie serialu. Problem w tym, że pomysł fanom... nie spodobał się. Bo tak jak jeszcze niedawno narzekali na luki w scenariuszu filmów, teraz mówią, że klasyków się nie rusza. Krytykowano szczególnie wybór aktora, który zagra Severusa Snape'a. Paapa Essiedu jest osobą czarnoskórą, co nie spodobało się wielu osobom, ponieważ w książkach Snape jest białoskóry, a przecież serial miał być wierny powieściom. Teraz ogłoszono, kto zagra najważniejsze role. Będą to Dominic McLaughlin (Harry Potter), Arabella Stanton (Hermione Granger) i Alastair Stout (Ron Weasley). Jak zareagowano na te obsadowe wybory?
ZOBACZ TAKŻE: "Harry Potter": obsada ogłoszona! To oni zagrają w serialu HBO
Fani ocenili nową obsadę "Harry'ego Pottera"
Ku zaskoczeniu wielu osób, dobór aktorów do serialu o Harrym Potterze został przyjęty... bardzo pozytywnie! Duża część fanów sagi uważa, że aktor, który zagra tytułowego bohatera, jest bardziej podobny do opisu postaci z książek niż Daniel Radcliffe. Kontrowersyjny mógł być wybór aktorki do roli Hermione, ponieważ nie jest ona rudowłosa tak jak Emma Watson. Dla najwierniejszych fanów nie jest to jednak problem, bo Hermone z książek J.K. Rowling miała włosy brązowe! Zwrócono uwagę też na zęby Arabelli Stanton, które bardzo przypominają te z oryginalnego opisu postaci. Ten szczegół pominięto przy charakteryzacji Hermione w znanych już filmach.