Oppenheimer - obsada filmu Christophera Nolana jest iście gwiazdorska. Praktycznie w każdej scenie pojawia się jakiś znany aktor, chociaż nie ma co ukrywać, że serca kradnie jednak ten pierszy plan. Emily Blunt, Matt Damon i Robert Downey Junior błyszczeli, ale najbardziej oślepiał swoją grą aktorską Cillian Murphy. Przypomnijmy, że w tytułową rolę "ojca bomby atomowej" wcielił się właśnie gwiazdor "Peaky Blinders" i zrobił to świetnie. W wywiadach wspominał, że przygotowania do tej roli wiele go kosztowały. I nie chodzi tylko o czas spędzony na nauce scenariusza i studiowaniu zachowania Juliusa Roberta Oppenheimera, ale o warunki fizyczne.
Cillian Murphy jako Oppenheimer. Aktor urządził głodówkę na planie
W jednym z wywiadów dla "The Guardian" Cillian Murphy powiedział, że na planie filmu "Oppenheimer" stosował głodówkę. Robił to po to, by upodobnić się do znanego fizyka, który był bardzo szczupły. Tutaj warto dodać, że dieta Roberta Oppenheimera to były głównie papierosy i martini. Aktor jednak nie korzystał z jego jadłospisu, a miał swój własny - równie szalony. Jak zdradziła jego ekranowa partnerka, Emily Blunt, Murphy jadł zaledwie jednego migdała dziennie. Tym samym doprowadził swój organizm na skraj wytrzymałości i był strasznie wychudzony. Odtwórca roli Oppenheimera nie poleca jednak, by ktokolwiek go naśladował i dodaje, że to było bardzo nieodpowiedzialne.
Oppenheimer żywił się jedynie martini i papierosami. Przezwyciężałem siebie, by sprawdzić, jak mało mogę jeść, żeby przetrwać. To nie było zdrowe. Nie polecam tego nikomu" - powiedział aktor
Miał przed sobą monumentalne przedsięwzięcie. A jadł dziennie jednego migdała. Był niesamowicie wychudzony" - zdradziła Blunt