Afera w "Tańcu z gwiazdami". Maja Bohosiewicz usunęła nagranie i wydała oświadczenie. "Sypiemy głowę popiołem"

2025-09-16 10:27

14 września wystartowała kolejna, jubileuszowa edycja popularnego programu "Taniec z Gwiazdami". Fani formatu z niecierpliwością wyczekiwali, by zobaczyć nowe gwiazdy w akcji i ocenić ich taneczne umiejętności. Niespodziewanie już pierwszy odcinek wzbudził niemałe poruszenie i to nie tylko z powodu namiętnego pocałunku Marcina Rogacewicza i Agnieszki Kaczorowskiej. Prawdziwy skandal wywołał filmik Mai Bohosiewicz. Z założenia żartobliwe nagranie oburzyło widzów. Teraz aktorka się tłumaczy.

Od pierwszego odcinka parkiet zapłonął, a widzowie mogli podziwiać różnorodność stylów i talentów. Nie zabrakło wzruszeń, zaskoczeń, a także pierwszych werdyktów jury, które nie szczędziło zarówno pochwał, jak i krytyki. Już teraz widzowie typują faworytów, ale przecież w "Tańcu z Gwiazdami" wszystko może się zdarzyć. Jednak obok tanecznych emocji, program znalazł się w ogniu kontrowersji, a wszystko za sprawą nagrania udostępnionego przez Maję Bohosiewicz. Aktorka opublikowała w mediach społecznościowych filmik, który miał przedstawiać "modlitwę" uczestników przed wejściem na parkiet. Na nagraniu słychać, jak grupa osób intonuje słowa, które dla wielu odbiorców zabrzmiały prześmiewczo i wywołały negatywne reakcje. Afera szybko rozgorzała w sieci. Część internautów zarzuciła Bohosiewicz brak taktu i szacunku dla osób wierzących, podkreślając, że parodiowanie modlitwy jest nieodpowiednie. Inni bronili aktorki, twierdząc, że nagranie miało charakter humorystyczny i nie miało na celu nikogo obrazić. Mimo to Maja Bohosiewicz szybko usunęła kontrowersyjny filmik i wystosowała oficjalny komunikat w sprawie.

Zobacz także: Agnieszka Fitkau-Perepeczko na widowni "Tańca z gwiazdami". 83-latce towarzyszył tajemniczy mężczyzna

Nowy "Taniec z gwiazdami" to hit czy kit? Oceniam listę uczestników

Maja Bohosiewicz usunęła kontrowersyjne nagranie i wydała oświadczenie

Kilka godzin przed rozpoczęciem pierwszego odcinka "Tańca z gwiazdami" na profilu Mai Bohosiewicz w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym możemy zobaczyć, jak aktorka wraz z Barbarą Bursztynowicz, Michałem Kassinem, Tomaszem Karolakiem, Izabelą Skierską, Albertem Kosińskim, Aleksandrem Sikorą i Darią Sytą stoją przed stołem, na którym ustawione są zdjęcia jurorów i "modlą się" do parkietu o łaskawość jurorów. Choć film miał być żartem, to internauci odebrali go jako obraźliwy i wyrazili swoje niezadowolenie. Maja Bohosiewicz, w odpowiedzi na krytykę, nie tylko usunęła nagranie, ale wydała oświadczenie, w którym przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się urażeni. Tłumaczyła, że intencją nagrania było pokazanie atmosfery panującej za kulisami programu i że nie miała zamiaru nikogo obrazić.

Drodzy, wiemy, że jeden z naszych reelsów wzbudził sporo emocji. Dla nas w trakcie nagrania była to forma żartu, lekkiego pastiszu – coś, co w naszej ocenie miało być zabawne i pokazać dystans. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie każdy tak to odebrał. Dlatego nagranie już zniknęło – bo naszym celem jest tworzyć przestrzeń rozrywki, a nie budzić poczucie niesmaku czy kontrowersje. Przyznajemy, że tym razem popełniliśmy błąd i sypiemy głowę popiołem. Dziękujemy też za wszystkie reakcje – traktujemy je jako ważną lekcję, która pozwala nam lepiej zrozumieć Waszą perspektywę. Chcemy, żeby to, co tu oglądacie, było źródłem dobrej energii i lekkości. To zawsze jest dla nas kierunek - napisała Bohosiewicz w oświadczeniu.

Od zaistniałej sytuacji odcina się Telewizja Polsat.

Nagranie nie było inicjowane przez stację ani nie współtworzyliśmy go. Gwiazdy i tancerze sami prowadzą swoje social media, nie odpowiadamy za treści, które są tam zamieszczane - przekazał przedstawiciel stacji Plotkowi.