“Absolutni debiutanci”: rozmawiamy z gwiazdami nowego hitu Netfliksa

i

Autor: Netflix “Absolutni debiutanci”: rozmawiamy z gwiazdami nowego hitu Netfliksa

WYWIAD

“Absolutni debiutanci”: rozmawiamy z gwiazdami nowego hitu Netfliksa

2023-11-07 7:57

“Absolutni debiutanci” szaleją w bibliotece Netfliksa, zgarniając naprawdę świetne recenzje. Czy odtwórcy głównych ról spodziewali się aż takiego sukcesu? Jaka relacja łączy Lenę, Nikosia i Igora, oraz czy media społecznościowe jednak się do czegoś w życiu przydają? O tych i kilku innych kwestiach opowiedziały naszej redaktorce gwiazdy serialu – Martyna Byczkowska, Bartłomiej Deklewa i Jan Sałasiński.

“Absolutni debiutanci” szturmem podbili Netfliksa, szybko zgarniając dla siebie status jednego z najlepszych seriali tego roku (a to nie lada wyczyn). Bartłomiej Deklewa, serialowy Niko, przyznał, że miał przeczucie, iż pracują nad czymś wartościowym, ale wolał nie zapędzać się w swoich oczekiwaniach.

Ja nie myślałem o tym w tym kontekście, czy to będzie hit, ale intuicyjnie, muszę szczerze powiedzieć, że miałem bardzo dobre przeczucia, no i jestem zadowolony z efektów, bo rzeczywiście dostajemy bardzo dużo dobrych, pozytywnych i szczerych komentarzy – powiedział w rozmowie z dziennikarką Eska.pl, Natalią Nowecką.

Jan Sałasiński, serialowy Igor, wyznał, że chciał, aby serial został dobrze odebrany, zwłaszcza przez wzgląd na fakt wykonanej przez nich pracy i atmosfery na planie. A jak już przy tej atmosferze jesteśmy…

Odtwórcy głównych ról bez ogródek przyznali, że nie było łatwo. Nie potrafili się ze sobą dogadać to tego stopnia, że posiłki jadali oddzielnie, unikali się i interakcje ograniczali do absolutnego minimum, tj. pracy przed kamerą. Z naszą trójką był problem. Nie dogadywaliśmy się – przyznała Martyna. Ciężko było nam się zbliżyć, to rzeczywiście zajęło trochę – dodał Bartek, a Janek wtórował: każdy wieczór był samotny. Cały ten lament był oczywiście żartem, który w porę (zanim na dobre, w całej swej naiwności, im uwierzyłam) przerwał odtwórca roli Igora.

Spędzaliśmy dużo czasu ze sobą, graliśmy w piłkę i po prostu dobrze nam było ze sobą jako z ludźmi, a potem to się przekładało na plan.

“Absolutni debiutanci” – Martyna Byczkowska, Bartłomiej Deklewa i Jan Sałasiński o angażu do jednego z najlepszych polskich seriali ostatnich lat

Na pytanie o to, co urzekło ich w tej historii i sprawiło, że zapragnęli ją opowiedzieć, Martyna odpowiedziała, że… cząstka jej własnego życia.

Pamiętam, że miałam spotkanie z Kamilą Taraburą (reżyserką i scenarzystką – przyp. red.) i kiedy opowiedziała mi o tym pomyśle i o tym, że to jest jej jakaś osobista historia, to bardzo gdzieś się w tym odnalazłyśmy, że ja też w dzieciństwie nagrywałam filmy i przez to, że te historie były na tyle podobne, to miałam takie poczucie: “o, fajnie, że możemy opowiedzieć jakąś historię z dzieciństwa razem – wyjaśniła odtwórczyni roli Leny.

U Janka Sałasińskiego wyglądało to zupełnie inaczej. Jako początkujący aktor poczuł zew fascynacji tak szybkim obrotem zdarzeń.

To się u mnie bardzo szybko wydarzyło. Cały proces, od kiedy usłyszałem, że powstaje w ogóle taki serial, do momentu castingu, to było jakieś 48 godzin załóżmy, i do momentu tak właściwie, że dostałem telefon, że może być coś z tego więcej. I sama ta sytuacja była na tyle jakaś dynamiczna i niesamowita, że nie można było z tego nie skorzystać. A potem, czytając już scenariusz, dowiadując się jaka to będzie rola, tylko coraz bardziej zaczynało mnie to interesować.

“Absolutni debiutanci” nie są opowieścią o klasycznym trójkącie miłosnym. Jaka relacja łączy bohaterów?

Bartłomiej Deklewa otwarcie przyznał, że więź łącząca Niko, Lenę i Igora nie należy do najłatwiejszych. I na tym właśnie polega jej piękno.

No jest ona skomplikowana (ta relacja – przyp. red.). Jest tam bardzo dużo, tak jak było założone, czułości w opowiadaniu tej historii, w ogóle, ale też między tymi bohaterami, ciekawości siebie nawzajem. Bardzo dużo empatii mają wobec siebie ci bohaterowie.

Martyna podkreśliła (pozorną) przepaść pomiędzy Igorem – cool sportowcem – a Leną i Niko – dumnymi outsiderami. W jej opinii właśnie to zbudowało ich dynamikę.

Mi się podoba to zderzenie tych dwóch światów. Jest nastolatek z takiej cool bandy koszykarzy “dziewczyny, imprezy”, ale też gdzieś przebija się pomiędzy jednym światem, a drugim i nie wie, gdzie jest jego miejsce. A Niko i Lena są jakimś takim duetem freaków, którzy się trzymają gdzieś na boku i się tego nie wstydzą.

A kim jest Igor, “ten trzeci”, dla dwójki przyjaciół, którzy znają się od zawsze? Według Martyny i Bartłomieja tym zapalnikiem, który otworzył im oczy i umysły, pozwalając spojrzeć na siebie i swoją relację z zupełnie nowej perspektywy.

Dla mnie Igor jest jakimś takim zapalnikiem do tego, żeby Niko i Lena się jakoś zobaczyli i zakwestionowali tą swoją przyjaźń – przyznała Maryna Byczkowska.

Też jakiś katalizator. Źródło jakichś nowych refleksji w głowach tych bohaterów nad tym “co mi się podoba, czego chcę, co mnie przyciąga, co mnie podnieca”. Oni się dużo dowiadują o sobie nawzajem i o sobie samych – dodał Bartłomiej Deklewa.

“Absolutni debiutanci” – Martyna Byczkowska o roli Leny i nietypowych inspiracjach

Lena nie jest zwykłą bohaterką, a przynajmniej nie taką, jaką możemy spotkać w co drugim polskim serialu. To dziewczyna w spektrum autyzmu, czyli postać niezwykle ważna dla tej części społeczeństwa, która dotąd nie mogła cieszyć się odpowiednią reprezentacją na szklanym ekranie. Jak Martyna przygotowywała się do tej roli? Jedno ze źródeł może być nieco… zaskakujące.

Najpierw dostawałam materiały, jak książkę Ewy Furgał “Dziewczyna w spektrum”. Starałam się znajdywać jakieś takie dla mnie ciekawe rzeczy, żeby dowiedzieć się więcej na temat spektrum autyzmu. A potem szukałam trochę bardziej oryginalnie. Na przykład nie znajdywałam w filmach i serialach jakiegoś takiego odnośnika, kogoś kim mogłabym się zainspirować, jedynie “Dziewczyna z tatuażem”, były jakieś takie filmy, które sobie odtworzyłam, ale… założyłam TikToka (…), zalogowałam się tam i sprawdziłam, czy są jakieś kontenty dziewczyn w spektrum i okazało się, że tego jest bardzo dużo. Okazało się, że ten TikTok jest przydatny. I wyłapywałam takie rzeczy, że dziewczyny mówiły na przykład, że nie mają się z kim utożsamiać, albo co je wkurza w kinie i serialach, to jak przedstawiają to spektrum – wyjaśniła.

Martyna podkreśliła przy tym, że wysłuchała głosów internautów i wyciągnęła z nich wnioski – nie chciała budować stereotypowej “postaci z papieru”, a zbudować swojego rodzaju lustro, w którym wreszcie przejrzą się ci, którzy na swoją porządną reprezentację w popkulturze, zwłaszcza polskiej, musieli sporo czekać.

Nie chciałam stereotypowo powtarzać tego, co już było, czyli – ta osoba dziwnie mówi, liczy i nosi wielkie żółte słuchawki. Oni dosłownie używali jakichś takich określeń, że to jest już po prostu męczące, że wszędzie jest to tak samo przedstawiane. Chcieliśmy, żeby to nie było “sprawą”, że to jest jakby jedna z rzeczy, które tworzą jakąś dziewczynę, która chce się dostać na studia, chce być reżyserką – dodała.

Aktorzy opowiedzieli nam też m.in. o swoich ulubionych scenach (których było całkiem sporo) i jeśli ciekawi was, co jeszcze mieli do powiedzenia, zachęcamy do obejrzenia załączonego wideo.

Jak dobrze znasz popularne seriale Netfliksa?

Pytanie 1 z 11
W którym roku rozpoczyna się akcja "Stranger Things"?
ABSOLUTNI DEBIUTANCI: gwiazdy serialu o kręceniu hitu Netfliksa, nieszablonowych bohaterach i pożyteczności TikToka