Wybory prezydenckie 2025

i

Autor: PAP/Leszek Szymański

wybory 2025

Wybory prezydenckie 2025. Polacy głosują za granicą. W wielu miejscach spodziewają się rekordu

2025-06-01 12:43

Trwa druga tura wyborów prezydenckich. Polacy tłumnie idą do urn w całym kraju. Obywatele naszego kraju mogą także oddawać głos za granicą. W wielu lokalach wyborczych prognozuje się, że może paść rekord.

Polacy na drugą turę

W Rzymie utworzone zostały dwie komisje wyborcze: w położonej w centrum miasta nad Tybrem siedzibie Instytutu Polskiego, gdzie na głosowanie zapisało się ponad 3 tys. osób, oraz w ambasadzie RP w dzielnicy Parioli, gdzie zarejestrowało się około 2,2 tys. wyborców.

Dodatkowo oczekuje się, że na wybory przyjdą setki pielgrzymów i turystów z wydanymi w Polsce zaświadczeniami o prawie do głosowania.

Podczas gdy pierwsza tura wyborów przypadła na dzień inauguracji pontyfikatu papieża Leona XIV (18 maja), druga tura odbędzie się w dniu, gdy w Rzymie i Watykanie trwać będą dwa masowe wydarzenia. Będą to: papieska msza na placu Świętego Piotra z okazji Jubileuszu Rodzin, Dzieci, Dziadków i Osób Starszych w ramach Roku Świętego, także z udziałem licznych grup z Polski, a także finał wyścigu kolarskiego Giro d'Italia, który odbędzie się po południu w centrum miasta.

Dwie komisje wyborcze powstały w Mediolanie. Ponadto obywatele polscy mogą głosować w Turynie, Bolonii, w Wenecji-Mestre, Florencji, Bari, Neapolu, Cassino, Cagliari na Sardynii i Palermo na Sycylii.

Konsul generalny w Rzymie Bartosz Skwarczyński przekazał PAP, że w związku z utworzeniem podczas wyborów prezydenckich pięciu dodatkowych komisji należy oczekiwać rekordowej liczby głosujących.

Ponad 115 tys. Polaków zarejestrowało się w Niemczech do udziału w II turze wyborów prezydenta RP. To rekordowa liczba. W I turze przed dwoma tygodniami zagłosowało blisko 79 tys. wyborców – poinformowała PAP w niedzielę rzeczniczka prasowa ambasady RP w Berlinie Magdalena Szuber-Zasacka.

Polacy mogą głosować w 54 obwodowych komisjach wyborczych w Niemczech, w samym Berlinie jest 10 komisji. Głos można też oddać m.in. w Lipsku, Hamburgu, Kolonii, Frankfurcie nad Menem, Monachium i Stuttgarcie.

- Atmosfera (w komisjach wyborczych – PAP) jest dobra, przepustowość kolejek też – powiedziała PAP Szuber-Zasacka. Zaapelowała do wyborców, by „nie odkładali głosowania na ostatnią chwilę, aby wieczorem nie tworzyły się kolejki”.

Polacy w Belgii od wczesnych godzin porannych głosują w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenta RP. Zainteresowanie okazało się rekordowe - do głosowania zarejestrowało się ponad 23 tys. osób, czyli o ok. 5 tys. więcej niż przed pierwszą turą.

Kazimiera Pomianowska, przewodnicząca komisji wyborczej w brukselskiej dzielnicy Saint-Gilles, powiedziała PAP, że głosowanie przebiega sprawnie.

- Od rana do godz. 11 głos oddało ponad 600 wyborców. Nie ma dużych kolejek. Oczywiście zdarzają się momenty, kiedy na oddanie głosu czeka większa grupa osób, ale nie muszą stać dłużej niż 10 minut - przekazała.

Udział w II turze wyborów prezydenta RP zgłosiło w Wilnie około 700 osób, czyli o ponad 200 więcej niż w pierwszej turze 18 maja – poinformował PAP Piotr Maciej Poźlewicz, przewodniczący obwodowej komisji wyborczej nr 179 w Wilnie, jedynej na Litwie.

W USA zakończyło się głosowanie

O 6 czasu polskiego zamknięto ostatnie lokale wyborcze do głosowania w II turze wyborów na prezydenta RP w Stanach Zjednoczonych. Karty do urn wrzuciła w sobotę prawdopodobnie rekordowa liczba głosujących - zarówno ci mieszkający w Ameryce od dawna, jak i odwiedzający ją turyści. Podkreślali oni wagę wyborów.

Jako ostatnie w USA zamknęły się lokale na zachodzie kraju, w San Diego, Los Angeles, San Francisco, Portland, Seattle, Phoenix i Las Vegas. Głosowano od 7 do 21 czasu lokalnego. Łącznie wybory odbywały się w 57 obwodach w 23 stanach i Dystrykcie Kolumbii, a do udziału w drugiej turze zapisało się ponad 60 tys. osób, co stanowi dotychczasowy rekord. W porównaniu do pierwszej tury liczba głosujących wzrosła o ponad 1/3.

Do niektórych komisji ustawiały się kolejki głosujących - tak było w Konsulacie Generalnym w Nowym Jorku, gdzie chęć udziału w głosowaniu zapowiedziała największa liczba 2,4 tys. osób - a do tego także znaczna liczba turystów z zaświadczeniami. Większy ruch - choć bez kolejek - panował także w mniej licznych obwodach, jak w Waszyngtonie.

- Mieliśmy dwie ulewy, więc ten ruch szedł w ciągu dnia falami, ale tak jak niemal wszędzie indziej w USA, mamy o ponad 30 proc. więcej wyborców - powiedział PAP konsul w Waszyngtonie Mikołaj Rychlik.

Zobacz także: Wybory prezydenckie 2025. Tak głosują Polacy