- Władimir Putin deklaruje, że Rosja nie dąży do wojny z Europą, jednocześnie oskarżając europejskich liderów o blokowanie pokoju.
- Rosyjski prezydent wzywa Europę do „powrotu do rzeczywistości” i zaakceptowania obecnej sytuacji na froncie.
- Putin grozi eskalacją działań na Morzu Czarnym, w tym atakami na tankowce państw wspierających Ukrainę.
- Jakie są prawdziwe intencje Kremla i czy Europa jest gotowa na taką retorykę?
Wojna z Europą nie jest celem Kremla
Władimir Putin ponownie zaostrzył retorykę wobec Europy, deklarując jednocześnie, że Rosja nie dąży do otwartego konfliktu z państwami Unii. Podczas spotkania z dziennikarzami w Moskwie, tuż przed rozmową z amerykańskim wysłannikiem Steve’em Witkoffem, rosyjski przywódca zapewnił, że wojna z Europą nie jest celem Kremla. Jednocześnie zastrzegł jednak, że jeśli Europa „zapragnie walczyć”, Rosja jest gotowa „choćby zaraz”.
Putin oskarżył europejskich liderów o blokowanie wysiłków zmierzających do pokojowego rozwiązania konfliktu i utrudnianie amerykańskiej administracji – zwłaszcza prezydentowi Donaldowi Trumpowi – prowadzenia skutecznych negocjacji. W jego ocenie Europa sama wykluczyła się z procesu pokojowego, prezentując jedynie „program wojenny”. Wszelkie poprawki do propozycji zaproponowanych przez Trumpa, jak twierdzi, mają jedynie utrudniać dialog i forsować dla Rosji nieakceptowalne warunki.
Zachód powinien „wrócić do rzeczywistości”
Rosyjski prezydent zaapelował do europejskich przywódców o porzucenie „iluzji”, jakoby mogli zadać Rosji strategiczną porażkę. Jego zdaniem Zachód powinien „wrócić do rzeczywistości” i zaakceptować sytuację na froncie taką, jaka jest.
W rozmowie poruszył również temat bezpieczeństwa na Morzu Czarnym i w rejonie Turcji. Nazwał niedawne ataki na tankowce „piractwem”, zapowiadając intensyfikację uderzeń na ukraińskie obiekty i statki. Zasugerował również możliwość odwetu na tankowcach państw wspierających Ukrainę, jeśli – jak stwierdził – „pirackie operacje” będą kontynuowane.
Za najbardziej radykalne rozwiązanie Putin uznał całkowite odcięcie Ukrainy od morza. Tego rodzaju wypowiedzi, podkreślające gotowość do eskalacji, pokazują, że mimo deklaracji o braku chęci konfrontacji z Europą, Kreml wciąż stosuje presję militarną i polityczną jako element swojej strategii wobec Zachodu.
Źródło: PAP