W Polsce odnaleziono kolejne drony
W niedzielę 21 września na przestrzeni kilku godzin w różnych częściach kraju odnaleziono szczątki czterech obiektów, które swoim wyglądem przypominają bezzałogowe statki powietrzne. Służby państwowe natychmiast podjęły działania w celu zabezpieczenia znalezisk i wyjaśnienia ich pochodzenia.
Pierwsze zgłoszenia napłynęły z Mazowsza. Około godziny 9:00 w miejscowości Wodynie w powiecie siedleckim grzybiarze natknęli się w lesie na części obiektu rozrzucone na odcinku kilkudziesięciu metrów. Znajdowały się one w odległości około kilometra od najbliższych zabudowań.
- Policjanci zabezpieczyli elementy oraz miejsce ich odnalezienia – poinformowała mazowiecka policja na platformie X.
Niemal w tym samym czasie, również po godzinie 9:00, w lesie w powiecie białobrzeskim mężczyzna zauważył podobne szczątki w odległości ok. 6 km od zabudowań. Policjanci zabezpieczyli obiekt oraz miejsce jego odnalezienia.
Kolejne zgłoszenie pochodziło z województwa lubelskiego. Około godziny 10:00 w miejscowości Sulmice w powiecie zamojskim grzybiarz znalazł na ziemi obiekt, który kształtem odpowiadał dronowi. Leżał on na terenie leśnym, około 1500 metrów od zabudowań.
Czwarty incydent odnotowano w Małopolsce. Jak poinformowała policja, w okolicach godz. 12:00 w miejscowości Goszcza w powiecie krakowskim, grzybiarz ujawnił element obiektu przypominającego drona. Policjanci zabezpieczyli wskazane miejsce oraz powiadomiono inne służby. Po wstępnych oględzinach uznano jednak, że nie jest to dron, a część zdalnie sterowanego modelu samolotu bez zastosowania militarnego.
Służby w akcji
Wszystkie znaleziska uruchomiły standardowe procedury. Na miejsca odkryć wezwano policję, która zabezpieczyła teren i same obiekty. O incydentach niezwłocznie powiadomiono prokuraturę oraz Żandarmerię Wojskową, która przejęła prowadzenie dalszych czynności w sprawie trzech z czterech znalezionych obiektów.
- Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej w Warszawie, pod nadzorem prokuratorów z Działu do Spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ursynów oraz Oddział Żandarmerii Wojskowej w Lublinie, pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Okręgowej w Zamościu, prowadzą czynności na miejscach odnalezienia trzech niezidentyfikowanych obiektów powietrznych w okolicach miejscowości: Stromiec, pow. białobrzeski, Wodynie, pow. siedlecki oraz Sulmice, koło Zamościa - podała Żandarmeria Wojskowa w niedzielnym komunikacie.
Rzeczniczka prasowa MSWiA Karolina Gałecka wyjaśniła, że dalsze kroki należą do prokuratury.
- Równolegle została poinformowana prokuratura, która prowadzi dalsze działania, powołuje biegłych i po opinii biegłych będzie informowała, czy może udzielać informacji, co to były za elementy, co to były za szczątki - zaznaczyła.
W przypadku obiektu z Sulmic pojawiły się już pierwsze ustalenia. Rzecznik prasowy Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie mjr Damian Stanula poinformował PAP, że jest to dron typu Gerbera, określany jako tzw. wabik. Z kolei znalezisko z Goszczy w Małopolsce, po wstępnych oględzinach, okazało się prawdopodobnie częścią zdalnie sterowanego modelu samolotu bez zastosowania militarnego.
Polecany artykuł:
Rosyjskie drony nad Polską
Przypomnijmy, w nocy z 9 na 10 września, w trakcie rosyjskiego ataku na Ukrainę, na terytorium Polski wleciało wówczas, jak przyznał szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła, 21 dronów. Uruchomiono procedury obronne, a obiekty stanowiące bezpośrednie zagrożenie zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. Był to pierwszy przypadek użycia uzbrojenia przez Siły Powietrzne w przestrzeni powietrznej kraju w nowoczesnej historii Polski.
Poszukiwania szczątków tych obiektów trwały przez kolejne dni. Jeszcze w sobotę 20 września, właściciel pola w województwie warmińsko-mazurskim znalazł na podmokłym terenie drona styropianowego. Prokuratura przypuszczała wówczas, że może to być ostatni z poszukiwanych obiektów. Wcześniej ich części odnajdywano na terenie pięciu województw: lubelskiego, mazowieckiego, świętokrzyskiego, łódzkiego i warmińsko-mazurskiego.
