Wiceszef MSWiA: polska grupa ratownicza w Turcji będzie samowystarczalna

i

Autor: Twitter: MSWiA Wiceszef MSWiA: polska grupa ratownicza w Turcji będzie samowystarczalna

Polacy lecą na misję ratowniczą do Turcji. Będą pracować "non stop w dwóch miejscach naraz do siedmiu dni"

2023-02-06 15:14

W poniedziałek w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 17 w Warszawie wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik oraz komendant główny PSP gen. brygadier Andrzej Bartkowiak spotkali się ze strażakami, którzy wylatują na misję do Turcji.

Do Turcji na misję ratowniczą po trzęsieniu ziemi wyleci w poniedziałek  (6 lutego) grupa poszukiwawczo-ratownicza HUSAR Poland - 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i 8 wyszkolonych psów. Wraz ze strażakami na misję poleci pięć osób z Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej.

Przed wylotem do Turcji z grupą ratowniczą spotkali się wiceszef MSWiA i komendant główny PSP. Wąsik podkreślił, że celem misji jest ratowanie życia ludzi, którzy są uwięzieni pod gruzami. Jak ocenił, organizacja grupy pomocowej jest bardzo dobra. - Za godzinę grupa będzie na lotnisku i odleci do Turcji tam działać z całym swoim zapleczem, z ciężkim sprzętem, z własną żywnością, z własnymi namiotami, śpiworami, łóżkami polowymi. Będzie samodzielna, samowystarczalna - powiedział wiceminister. - Mam nadzieję, że będzie mogła w dużej mierze przyczynić się do tego, żeby spod gruzów uratować jeszcze ludzi, którzy są tam uwięzieni - dodał wiceszef MSWiA.

Szef PSP poinformował, że zespół polskich strażaków po wylądowaniu w tureckim mieście Gaziantep będzie pracował "non stop w dwóch miejscach naraz do siedmiu dni". - Takie są szacowane możliwości i takie są też szacowane zdolności ludzi do przetrwania w takim gruzowisku, gdzie temperatury spadają do niskich poziomów - wyjaśnił.

- Musimy o tym pamiętać, że czas jest niezwykle ważny, dlatego tak szybka była reakcja polskich grup. Sześć godzin to jest swoisty rekord. Tak szybko nie udało nam się chyba nigdy zorganizować i wylecieć, bo wiemy jak bardzo potrzebują tam pomocy - ocenił generał.

Przekazał też, że na miejscu strażacy spotkają się władzami, które na miejscu dowodzą. - Dostaniemy na pewno swoje miejsca, gdzie będziemy działać - przekazał.

- Wszystko zabieramy ze sobą. Jedzenie, wodę, to co jest niezbędne, by samemu przetrwać i nie stanowić problemu dla ludzi, którzy potrzebują pomocy - tłumaczył.

- Na miejscu będziemy mieć wsparcie naszych wojskowych, którzy są tam z misją NATO. Będą czekać na nas na lotnisku. Pomogą nam w logistyce, żeby dostać się do miejsca zdarzenia - dodał szef PSP.

Tajemnica zabójstwa Amerykanki. Przed sądem zeznaje właścicielka mieszkania, w którym doszło do morderstwa