Cena energii 250 zł/MWh – priorytet rządu
Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk poinformował w piątek, że jego resort pracuje nad ustawą mającą na celu wprowadzenie maksymalnej ceny energii elektrycznej dla przemysłu energochłonnego na poziomie 250 zł za MWh.
- Naszym celem jest, aby cenę energii dla przemysłu energochłonnego ustabilizować na poziomie 250 zł za MWh – zaznaczył Paszyk.
Według ministra, obecnie przedsiębiorstwa z tego sektora działają w warunkach dużej niepewności co do przyszłych kosztów energii. Nowa regulacja ma rozwiązać ten problem i zapewnić długofalową przewidywalność kosztów operacyjnych.
Kluczowe sektory przemysłu objęte nową ustawą
Minister Paszyk wskazał, że polski przemysł to w dużej mierze przedsiębiorstwa energochłonne, a do głównych beneficjentów proponowanego rozwiązania należeć będą branże:
- ceramiczna,
- cementowa,
- hutnicza,
- szklarska.
Rozważane jest także rozszerzenie katalogu sektorów uznanych za energochłonne, co oznacza, że z rozwiązania mogłaby skorzystać większa liczba firm.
Koszty i okres obowiązywania maksymalnej ceny energii
Wiceminister rozwoju Michał Jaros przedstawił szacunki dotyczące kosztów projektu. Według jego oceny, wprowadzenie maksymalnej ceny energii na poziomie 250 zł za MWh będzie kosztować budżet państwa ok. 1,5 mld zł rocznie.
Jaros dodał, że plan zakłada obowiązywanie tej ceny przez pięć lat, co pozwoli firmom długofalowo planować rozwój i inwestycje. To rozwiązanie ma zapewnić stabilność nie tylko firmom, ale całemu sektorowi przemysłowemu.
Nowe wsparcie dla stabilności gospodarczej Polski
Nowa inicjatywa Ministerstwa Rozwoju wpisuje się w szerszy kontekst polityki energetycznej i przemysłowej państwa. W obliczu rosnących kosztów energii, rząd chce chronić miejsca pracy i konkurencyjność polskich przedsiębiorstw na rynkach międzynarodowych.
Projekt ustawy ma zostać przedstawiony „jak najszybciej”, jak podkreślił minister Paszyk. Przedsiębiorcy z branż energochłonnych już teraz oczekują na konkretne rozwiązania legislacyjne, które dadzą im gwarancję stabilnych kosztów produkcji.
Oprac. Jakub Sadkowski, źródło: PAP