Diagności samochodowi domagają się podniesienia ustawowych stawek za przegląd pojazdów. Od 17 lat to niezmiennie niespełna 100 złotych. - Przez ten czas bardzo mocno wzrosły koszty prowadzenia działalności. Podatki, opłaty, utrzymanie urządzeń i ich konserwacja. I po prostu wielu przedsiębiorcom ta działalność przestaje się opłacać i balansują na progu rentowności - mówi prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów, Marcin Barankiewicz.
Czytaj także: W tych sklepach zrobisz zakupy w KAŻDĄ niedzielę!
Diagności wyliczają, że nowa stawka powinna wynosić około 185 złotych. Rząd na razie jest głuchy na te postulaty, dlatego niewykluczony jest protest. - Wychodzi na to, że trzeba będzie protestować. Zbieramy deklaracje poparcia w kierunku waloryzacji opłat za badanie techniczne. Mamy tych deklaracji już prawie 600. I nie jest wykluczone, że będziemy musieli w jakiś sposób zamanifestować, zaprotestować i wręczyć te postulaty - dodaje.
Rocznie przez każdą stację kontroli pojazdów przewija się średnio 3,5 tysiąca pojazdów. Badanie techniczne jest obowiązkowe.