Od sześciu tygodni trwa inwazja wojsk Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, w tym czasie armii Władimira Putina w dalszym ciągu nie udało się zdobyć władzy. Nasi wschodni sąsiedzi stawiają dzielny opór, a zamiast listy sukcesów rośnie liczba start po stronie najeźdźcy. Według najnowszych informacji Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy wojska rosyjskie straciły 18,5 tys. żołnierzy.
Armii Putina aktualnie najbardziej brakuje dowódców czołgów, snajperów i kierowców ciężarówek. Nic dziwnego zatem, że według najnowszych danych wywiadowczych Wielkiej Brytanii, do wojska rekrutowani są nawet 60-letni mężczyźni!
Brytyjski wywiad twierdzi, że właśnie emerytowani żołnierze oraz faceci w tym wieku zostali niedawno poproszeni o wstąpienie do armii rosyjskiej. Konkretnie miało to miejsce w dwóch syberyjskich regionach. Dodatkowo wśród tych 18,5 tys. zabitych Rosjan najwięcej pochodzi właśnie z biedniejszych rejonów federacji, głównie tam, gdzie występują mniejszości etniczne. Mowa tu o Syberii, Buriacji czy Dagestanie.
Wstrząsające kogo do armii biorą Rosjanie. Służą Putinowi jako mięso armatnie
I w dalszym ciągu właśnie z tych regionów najwięcej poborowych zgłasza się do rosyjskiej armii. Dodatkowo według brytyjskiego wywiadu obecnie w tym wojsku służy 60 tys. rezerwistów, ale zdecydowana większość pochodzi spoza Moskwy. Cały czas rekrutowani są również 60-latkowie, którzy nie odznaczają się wielkimi wojskowymi umiejętnościami.
Według Brytyjczyków są oni wykorzystywani jedynie do podstawowych czynności, jak kierowanie ciężarówkami. Dodatkowo stwarzają przewagę liczebną, ale co najgorsze: mogą być traktowani przez Putina jako tarcze, które mają wywabić przeciwnika z kryjówki.
Źródło: Daily Mail
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]
