- Prokuratura Okręgowa w Warszawie oskarżyła Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika o niezastosowanie się do sądowego zakazu pełnienia funkcji publicznych.
- Zarzuty dotyczą ich udziału w obradach Sejmu i komisji sejmowej pod koniec 2023 roku, mimo prawomocnego wyroku.
- Grozi im kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Dowiedz się, co dalej z ich sprawą.
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński oskarżeni
Prokuratura zarzuca, że Kamiński i Wąsik nie zastosowali się do prawomocnego wyroku sądu o zakazie pełnienia funkcji publicznych i pod koniec grudnia 2023 roku wykonywali mandaty posłów. Prok. Skiba przekazał, że oskarżeni 21 grudnia brali udział w obradach Sejmu, w tym w przeprowadzonych przez izbę niższą głosowaniach nr 141 – 147 oraz 28 grudnia 2023 roku w posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.
Jest to czyn z art. 244 kk, czyli niestosowanie się do orzeczonych przez sąd zakazów, nakazów lub środków zabezpieczających. Oskarżonym grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
- Aktualnie będziemy oczekiwali, że w ciągu najbliższych kilku tygodni zostanie zostanie wyznaczony termin posiedzenia wstępnego, gdzie będą rozpoznane wszelkie kwestie organizacyjne dotyczące przyszłej rozprawy, czyli ustalenie kolejności przesłuchania poszczególnych świadków oraz terminów rozpraw - zaznacza w rozmowie z Radiem Eska prok. Piotr Antoni Skiba.
Na początku kwietnia Parlament Europejski uchylił Wąsikowi i Kamińskiemu immunitety.
Skazani w 2023 roku, ułaskawieni przez prezydenta Dudę
20 grudnia 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, jako b. szefów CBA, prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku. Sąd orzekł wobec nich również pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Zarówno Kamiński, jak i Wąsik zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatów obu posłów PiS w związku z ich prawomocnym skazaniem. Obaj politycy wnieśli odwołania od decyzji marszałka Sejmu, które Hołownia skierował do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.
W związku ze sporem wewnątrz SN, sprawę Kamińskiego rozpatrzyła Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, która nie uwzględniła jego odwołania. Marszałek Sejmu opublikował postanowienie o wygaśnięciu jego mandatu i mandat po Kamińskim objęła w marcu 2024 r. Monika Pawłowska.
Z kolei wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał postanowienie o przekazaniu jej do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która uchyliła postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu Wąsika. Marszałek Hołownia powstrzymywał się z publikacją postanowienia w tej sprawie. Mandat po nim pozostawał nieobjęty.
Następnie izba ta uchyliła postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli Nadzwyczajnej.
Kamiński i Wąsik wystartowali w wyborach do PE, które odbyły się 9 czerwca 2024 roku i zdobyli mandaty europosłów. W związku z tym pod koniec czerwca 2024 mandat poselski po Wąsiku objęła Wioletta Kulpa.
W lipcu 2024 roku PG skierował wnioski o uchylenie immunitetu Wąsikowi i Kamińskiemu. Prokuratura zakomunikowała, że „zgromadzony w sprawie materiał dowodowy dostarczył podstawy do ustalenia”, że Kamiński i Wąsik, mimo orzeczonego wobec nich prawomocnego zakazu pełnienia funkcji publicznych, nie zastosowali się do niego i wykonywali mandaty posłów poprzez wzięcie udziału w obradach Sejmu 21 grudnia 2023 roku w tym w głosowaniach numer 141-147 oraz poprzez udział 28 grudnia 2023 w posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.
Przypomniano wówczas, że jeszcze 18 kwietnia 2024 roku ustalenia te pozwoliły na przedstawienie Kamińskiemu i Wąsikowi zarzutów popełnienia przestępstw z artykułu Kodeksu karnego mówiącego sankcjach za niestosowanie się do orzeczonego przez sąd zakazu m.in. zajmowania stanowiska w instytucjach państwowych.
Jak jednak latem zeszłego roku zaznaczała Prokuratura Krajowa, gdy wniosek o uchylenie immunitetów obu europosłów trafiał do PE, „na obecnym etapie postępowania zachodzi konieczność uzupełnienia europosłom przedstawianych im zarzutów, a następnie skierowanie aktu oskarżenia do sądu”.
Obaj politycy odnosili się do sprawy po uchyleniu im immunitetów w PE. Kamiński oceniał, że zarzucane im czyny „pokazują w jaskrawy sposób, jak skrajnie upolityczniona” jest prokuratura zarządzana przez (ówczesnego ministra sprawiedliwości) Adama Bodnara; Wąsik stwierdził natomiast, że „nie ma bardziej politycznego wniosku” niż "ściganie posłów za wykonywanie swoich obowiązków”.