- Poseł PiS Marek Suski zaprezentował w Sejmie wystawę swoich prac artystycznych, aby pokazać swoją pasję poza polityką.
- Na wystawie dominują obrazy koni, karykatury polityczne (m.in. Tuska i Merkel) oraz prace wykonane różnymi technikami, w tym akwarele i metaloplastyka.
- Suski przyznał, że w przeszłości sprzedawał swoje prace, a sztuka pomaga mu odstresować się od obowiązków parlamentarnych.
- Więcej informacji znajdziesz na eska.pl
Suski prezentuje swoje prace w Sejmie — konie, satyra i pasja
Marek Suski, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków Prawa i Sprawiedliwości, postanowił pokazać, że jego życie nie kończy się na sporach politycznych. W Sejmie pojawiła się wystawa jego prac, która od razu przyciągnęła uwagę parlamentarzystów i odwiedzających budynek.
Polityk przypomniał, że z wykształcenia jest technikiem teatralnym i przez rok pracował nawet w Teatrze Wielkim — Operze Narodowej. Sztuka zawsze zajmowała w jego życiu szczególne miejsce. – No zdecydowałem się po 24 latach bycia w sejmie pokazać, że nie tylko polityką się zajmuje, że mam jeszcze jakąś pasję – powiedział Suski.
Na wystawie dominują konie — motyw, do którego polityk przywiązuje wyjątkową wagę. – Konie kocham. One są piękne, mądre, wspaniałe, polska tradycja, koń jest wiecznie żywa – podkreślił poseł. Obok nich znalazły się także karykatury polityczne, w tym te przedstawiające Donalda Tuska i Angelę Merkel, oraz prace wykonane różnymi technikami.
Sztuka jako odskocznia od polityki i sposób na życie
Wśród eksponatów widzowie mogą zobaczyć zarówno akwarele, jak i obrazy olejne czy prace metaloplastyczne. – Głównie akwarele, bo to się szybko robi, a jak wiadomo posłowie nie mają zbyt wiele czasu – żartuje Suski, tłumacząc, że część większych obrazów nie trafiła na wystawę tylko dlatego, że wisiała… zbyt wysoko na ścianach w jego domu.
Parlamentarzysta przyznał również, że jego artystyczna twórczość ma długą historię. – To część moich obrazów, wszystkie by się nie zmieściły. A część jest fresków, to są tylko zdjęcia, no ściany budynku nie przywiozę do sejmu – mówi polityk. Zdradził, że w przeszłości sprzedawał swoje prace, a w czasach PRL-u było to dla niego dodatkowe źródło dochodu.
Sztuka nie tylko przynosiła mu kiedyś zarobek, lecz przede wszystkim pozwalała odreagować sejmowe obowiązki i napięcia. – To też takie hobby, żeby odstresować się od pracy tutaj w parlamencie – wyjaśnia Suski. Dodaje, że zdobytą w szkole wiedzę z zakresu rysunku, rzeźby i malarstwa stara się wykorzystywać również dziś.