Donald Trump stawia ultimatum Hamasowi. "Wybuchnie piekło, jakiego nikt nie widział"

2025-10-03 17:43

Zegar tyka. Prezydent USA Donald Trump dał Hamasowi czas do niedzieli, by zaakceptował porozumienie pokojowe. W przeciwnym razie, jak napisał w swoim stylu na portalu Truth Social, wybuchnie "piekło, jakiego nikt nigdy wcześniej nie widział". To ostatnia szansa na pokój czy zapowiedź eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie?

Donald Trump

i

Autor: ALEX BRANDON/ Associated Press
  • Donald Trump wyznaczył Hamasowi twarde ultimatum dotyczące planu pokojowego, którego termin mija w niedzielę wieczorem.
  • Prezydent USA ostrzega przed "piekłem", jeśli porozumienie nie zostanie osiągnięte, jednocześnie wzywając cywilów do ewakuacji.
  • Dowiedz się, co zakłada 20-punktowy plan pokojowy Trumpa i jak na ultimatum odpowiada Hamas.

Donald Trump nie przebiera w słowach i stawia sprawę na ostrzu noża. W opublikowanym na swoim portalu Truth Social wpisie, prezydent Stanów Zjednoczonych wyznaczył Hamasowi twardy termin na przyjęcie planu pokojowego. Czas mija w niedzielę o godzinie 18:00 czasu waszyngtońskiego, co w Polsce oznacza północ z niedzieli na poniedziałek.

"Piekło albo pokój" - ultimatum na Truth Social

Przekaz amerykańskiego przywódcy jest jednoznaczny i pełen mocnych sformułowań. Trump w charakterystyczny dla siebie sposób, używając wielkich liter, podkreślił wagę swoich słów.

"Porozumienie z Hamasem musi zostać osiągnięte do niedzieli wieczorem o OSIEMNASTEJ (18.00) czasu w Waszyngtonie. Wszystkie kraje się podpisały! Jeśli to porozumienie OSTATNIEJ SZANSY nie zostanie osiągnięte, przeciwko Hamasowi wybuchnie PIEKŁO, jakiego nikt nigdy wcześniej nie widział. BĘDZIE POKÓJ NA BLISKIM WSCHODZIE, TAK CZY INACZEJ" - napisał prezydent USA na portalu Truth Social.

Ostrzeżenie dla cywilów i groźba dla bojowników

W swoim wpisie Trump zwrócił się również bezpośrednio do Palestyńczyków, wzywając niewinnych cywilów do opuszczenia terenów kontrolowanych przez bojowników. "Proszę, aby wszyscy niewinni Palestyńczycy natychmiast opuścili ten obszar potencjalnie wielkiej śmierci w przyszłości i udali się do bezpieczniejszych części Gazy" - zaapelował, obiecując im opiekę.

Jednocześnie skierował mrożącą krew w żyłach groźbę do członków Hamasu. Stwierdził, że w odwecie za atak z 7 października zginęło już ponad 25 tysięcy bojowników, a większość pozostałych jest otoczona i czeka na jego rozkaz. "Wiem, gdzie i kim jesteście, i zostaniecie wytropieni i zabici" – ostrzegł.

Apel Trumpa jest zbieżny z komunikatem izraelskiego ministra obrony Israela Kaca, który w serwisie X również wezwał mieszkańców Gazy do ewakuacji na południe, ostrzegając, że pozostający będą uznawani za terrorystów lub ich zwolenników.

Co zakłada plan pokojowy Trumpa?

Ultimatum jest próbą przeforsowania 20-punktowego planu pokojowego, który prezydent USA zaprezentował w poniedziałek podczas wizyty premiera Izraela, Benjamina Netanjahu. Plan, publicznie poparty przez izraelskiego przywódcę, zakłada m.in. trwały rozejm, uwolnienie zakładników w zamian za palestyńskich więźniów, stopniowe wycofanie wojsk izraelskich ze Strefy Gazy oraz jej odbudowę pod międzynarodowym nadzorem. Kluczowym warunkiem jest zrzeczenie się władzy i złożenie broni przez Hamas. Bezpieczeństwem miałyby zająć się międzynarodowe siły z państw arabskich, a władzę sprawowaliby apolityczni urzędnicy pod nadzorem Rady Pokoju, której miałby przewodniczyć sam Trump.

Hamas odpowiada: nie damy się pośpieszać

Mimo upływającego czasu, Hamas nie wydaje się ulegać presji. Jak poinformowała katarska telewizja al-Dżazira, przedstawiciel organizacji Mohammed Nazzal zapowiedział, że odpowiedź na propozycję padnie "w najbliższym czasie". Dodał jednak wymownie: "Nie podchodzimy do tego planu, kierując się logiką, że czas jest mieczem wymierzonym w naszą szyję".

Radio ESKA Google News