Ludobójstwo w Buczy - tak cały Świat nazywa to, co odkryto w miejscowości niedaleko Kijowa. Rosjanie wycofali się z tych terenów pozostawiając po sobie dowody zbrodni na ludności cywilnej. Na ulicach i podwórkach znajdywano setki zwłok, w tym kobiet i dzieci. Wiele ofiar miało związane ręce i nosiło ślady tortur. Ludzi zabijano strzałami z broni palnej, często w tył głowy. O skali zbrodni świadczy również to, że w Buczy natrafiono na masowe groby, w których - jak informował Anatolij Fedoruk - zakopano blisko 300 osób. Niestety bilans cywilnych ofiar ludobójstwa dokonanego przez Rosjan będzie większy. Kolejny masowy grób odkryto w pobliżu jednej z cerkwi.
Grób widoczny na zdjęciach satelitarnych
Zdjęcia z Buczy i innych podkijowskich miejscowości opublikowano w niedzielę, 3. kwietnia. Na fotografiach utrwalono widok zniszczeń i cywilne ofiary zabite przez Rosjan. Prezydent Zełenski w wywiadzie dla stacji CBS powiedział: Znajdujemy ludzi ze związanymi rękami, z odciętą głową. Takich rzeczy nie rozumiem. Nie rozumiem tego, że dzieci były zabijane i torturowane. Tym zbrodniarzom nie wystarczyło zabijać. Może chcieli zabrać im złoto czy pralki, ale (...) także ich torturowali.
Polecany artykuł:
Szczególnie przerażające są masowe groby. Dowodami na istnienie kolejnego są zdjęcia firmy Maxar Technologies zajmującej się wykonywaniem fotografii satelitarnych. Dół wykopano na terenie jednej z cerkwi w Buczy. Zdęcia na Twitterze udostępnił dziennikarz Christopher Miller. We wpisie donosi, że pierwsze ofiary zostały tam pochowane 10. marca. Ostatnie zdjęcie wykonano zaś 31. marca.
W Buczy, Hostomlu, Irpieniu i innych miejscowościach w pobliżu Kijowa przeprowadzane są ekshumacje i śledztwa, w trakcie których zbierane są dowody na rosyjskie zbrodnie wojenne. Ludobójstwem w tych i innych ukraińskich miastach zajmie się specjalna międzynarodowa komisja.