Bartłomiej Morawski to aktor, którego widzowie mogą znać z występów w popularnych polskich serialach. Na swoim koncie ma role w takich produkcjach, jak chociażby "Na Wspólnej", "Barwy szczęścia", "Klan" czy "Ojciec Mateusz". Morawski występował także w różnych reklamach telewizyjnych. W 2021 roku po raz pierwszy media obiegła wiadomość, o tym, iż aktor miał dopuścić się niegodziwych czynów o charakterze seksualnym na trzech nastolatkach. Morawski, który w sieci ogłaszał się jako profesjonalny fotograf, wabił młode dziewczyny pod pretekstem wykonania sesji w studiu fotograficznym. To właśnie wtedy miało dojść do wspomnianych zdarzeń.
Zobacz także: Aktor "Na Wspólnej" ścigany listem gończym. Interpol wydał czerwoną notę
Bartłomiej Morawski ścigany przez Interpol. Prokuratura ujawnia, jak udało mu się zbiec
Bartłomiej Morawski - aktor i były kandydat do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości w czerwcu 2024 roku został prawomocnie skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na pięć lat pozbawienia wolności za gwałt, którego dopuścił się na szesnastolatce. Oprócz tego prokuratura zarzuca mu czternaście innych przestępstw seksualnych - w tym dziewięć gwałtów, i cztery na ofiarach, które nie ukończyły piętnastego roku życia. Choć Bartłomiej Morawski powinien obecnie odbywać zasądzoną karę pozbawienia wolności, nie został doprowadzony do aresztu, gdyż zniknął. Rzecznik stołecznej prokuratury - Piotr Antoni Skiba w rozmowie z Faktem ujawnił, jak do tego doszło.
Prokuratura Regionalna w Warszawie 8 września 2022 r. skierowała akt oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi Morawskiemu. W tamtym czasie był on tymczasowo aresztowany. Jednak 18 stycznia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił ten środek zapobiegawczy. Prokurator złożyła zażalenie, lecz Sąd Apelacyjny w Warszawie nie uwzględnił go. Początkowo Morawski stawiał się na rozprawach i składał wraz z obrońcami wnioski dowodowe, ale po skazaniu go w innej sprawie na pięć lat więzienia, zniknął - wyjaśnia rzecznik.
Choć prokuratura nadal prowadzi postępowanie w sprawie i bada zabezpieczone materiały, rzecznik prokuratury podkreśla, że jego obecność nie jest niezbędna.
Aktualnie postępowanie sądowe prowadzone jest pod jego nieobecność. Do przesłuchania pozostało jeszcze kilka osób. Gdyby Sąd Okręgowy w Warszawie uznał jego obecność za obowiązkową, wstrzymałoby to dalszy bieg sprawy i musiałoby skutkować jej zawieszeniem, co nie byłoby korzystne choćby z punktu widzenia przedawnienia karalności czynów, o które jest oskarżony - mówił Skiba w rozmowie z Faktem.
26 września 2025 roku nazwisko Bartłomieja Morawskiego zostało umieszczone na liście Interpolu o najwyższym priorytecie.