Spis treści
4 grudnia przedstawiciele stacji członkowskich Europejskiej Unii Nadawców (EBU) debatowali w Genewie nad planowanymi zmianami w zasadach Konkursu Piosenki Eurowizji. Część nadawców ogłosiła w minionych miesiącach, że nie weźmie udziału w jubileuszowej edycji w Wiedniu, jeśli na liście uczestników pozostanie Izrael. Krytycy obecności izraelskiej telewizji KAN powoływali się nie tylko na kwestie humanitarne związane z wojną w Strefie Gazy, ale także kontrowersyjne działania izraelskiej delegacji podczas poprzednich edycji oraz podejrzenia o manipulację głosami. W wyniku decyzji o dopuszczeniu Izraela do udziału w Eurowizji 2026 - cztery kraje potwierdziły bojkot.
Eurowizja 2026 z Izraelem. Tak zapadła decyzja
Według medialnych doniesień, zapowiadający bojkot hiszpański nadawca RTVE wraz z innymi stacjami doprowadził podczas spotkania w Genewie do odwołanego wcześniej głosowania nad planowanymi zmianami w systemie głosowania na Eurowizji. Kilka tygodni temu EBU ogłosiła między innymi powrót komisji jurorskich do półfinałów, ograniczenie możliwości promowania uczestników przez agencje rządowe i zmniejszenie liczby głosów telewidzów z 20 do 10 na jedno urządzenie bądź kartę płatniczą.
Jeśli większość obecnych nadawców odrzuciłaby zmiany w regulaminie, odbyłoby się drugie głosowanie dotyczące stricte dopuszczenia do udziału Izraela. Tak się jednak nie stało. Zdecydowana większość członków EBU poparła zmiany, które - jak twierdzi EBU - mają zwiększyć uczciwość i bezpieczeństwo imprezy. Liczba głosów "za" wyniosła 738 przy 264 głosach "przeciw" i 110 głosach wstrzymujących. To oznaczało, że drugie głosowanie się nie odbyło i Izrael utrzymał prawo występu na Eurowizji 2026.
Kto ogłosił bojkot? Eurowizja traci co dziesiątego widza
W reakcji na werdykt, natychmiast wycofanie się z Eurowizji 2026 ogłosiły cztery kraje, które już wcześniej potwierdziły, że nie wystąpią w konkursie z obecnością Izraela. Tym samym, w Wiedniu zabraknie między innymi Hiszpanii - startującej bez przerwy od 1961 roku. To jeden z krajów należących do Wielkiej Piątki - mających największy udział w finansowaniu Eurowizji i zagwarantowany występ w Wielkim Finale.
Czterech nadawców, którzy wycofali się z konkursu, to:
- RTVE - Hiszpania
- AVROTROS - Holandia
- RTÉ - Irlandia
- RTV SLO - Słowenia
Decyzję swojego nadawcy poparł premier Irlandii, Micheál Martin, nazywając ją "aktem solidarności z dziennikarzami zabitymi w Strefie Gazy". W 2025 roku łącznie w czterech ww. krajach półfinały i finał Eurowizji oglądało ok. 17 milionów osób, co dziesiąty widz w skali świata. Mimo odłożenia decyzji o starcie na grudzień - udział ostatecznie potwierdziły Belgia, Finlandia, Portugalia i Szwecja. W środę 10 grudnia decyzją ogłosi islandzki nadawca RUV, który wzywał EBU do odgórnego usunięcia Izraela.
Ile państw wystąpi w Wiedniu?
Wraz z powrotem Bułgarii, Mołdawii i Rumunii liczba uczestników przyszłorocznej edycji wynosi obecnie tylko 33 państwa. Jeśli do stawki dołączą jeszcze Armenia i Gruzja, a plany bojkotu odrzuci Islandia, jubileuszowa Eurowizja z udziałem tylko 36 państw będzie i tak najmniejszą edycją od 22 lat. Pełną listę uczestników mamy poznać przed Bożym Narodzeniem. Plotki głoszą jednak, że po Nowym Roku w murach EBU ma zapaść decyzja o możliwym zaproszeniu Kazachstanu, którego nadawca ma status członka stowarzyszonego i musi liczyć na specjalne zaproszenie, tak jak Australia.
Eurowizja 2026: co z Polską? TVP nabrało wody w usta
Z uwagi na tajność głosowania, nie wiemy, w jaki sposób zagłosowała polska delegacja - przedstawiciele Telewizji Polskiej i Polskiego Radia, które są jedynymi polskimi członkami unii europejskich nadawców publicznych. Stacja nie skomentowała sytuacji, choć temat dopuszczenia Izraela do udziału, bojkotu oraz największego kryzysu wizerunkowego Eurowizji w historii poniósł się w mediach lotem błyskawicy.
Wielu oburzonych i rozczarowanych działaniami EBU fanów wciąż popiera bojkot Eurowizji 2026 również przez Polskę. Na jednym z portali ruszyła już petycja do TVP wzywająca do rezygnacji z udziału. Takie stanowisko zajęło też wielu influencerów, krytyków muzycznych oraz politycy Nowej Lewicy i Razem. Udział Izraela potępił ponadto Michał Wiśniewski, reprezentant Polski w latach 2003 i 2006 z zespołem Ich Troje.
Według internetowych sond przeprowadzonych przez Eska.pl i Dziennik Eurowizyjny - ok. 80-90% internautów popiera brak udziału Polski w Eurowizji z Izraelem. 5 grudnia zakończyło się głosowanie komisji oceniającej zgłoszenia do polskich preselekcji. Po etapie przesłuchań na żywo kandydatów do wyjazdu do Wiednia poznamy 14 stycznia.