Agnieszka Chylińska o wychowywaniu dziecka w spektrum autyzmu. "Pytałam, dlaczego ja?"

2025-12-25 16:50

Agnieszka Chylińska rzadko mówi o życiu prywatnym, ale gdy już to robi, nie owija w bawełnę. W świątecznym odcinku programu "Autentyczni” artystka opowiedziała o codzienności mamy trójki dzieci, w tym dwojga w spektrum autyzmu. Padły szczere słowa o zmęczeniu, poczuciu winy, presji otoczenia, ale też o wierze, buncie wobec Boga i momencie, w którym pytanie "dlaczego ja?” przestało mieć sens.

Wszyscy jurorzy Mam talent!. To oni przez lata oceniali występy uczestników

i

Autor: G
galazka Dariusz/ AKPA Agnieszka Chylińska

Agnieszka Chylińska od lat łączy intensywną karierę muzyczną z rolą mamy. Choć na co dzień chroni swoją prywatność, w świątecznym odcinku programu "Autentyczni” zdecydowała się na wyjątkowo szczerą rozmowę. Przed kamerami opowiedziała o macierzyństwie, wychowywaniu dzieci w spektrum autyzmu i emocjach, które towarzyszą rodzicom mierzącym się z podobnymi wyzwaniami.

Artystka jest mamą trójki dzieci, Ryszarda, Estery i Krystyny. Dwoje z nich wymaga szczególnej opieki, co jak przyznała całkowicie zmienia perspektywę na życie, plany i marzenia. Chylińska nie ukrywała, że jednym z najtrudniejszych momentów jest sam początek, gdy zamiast realnego wsparcia pojawiają się pytania, oceny i doszukiwanie się winy.

Zobacz też: Macierzyństwo uratowało Agnieszkę Chylińską. Jej metamorfoza od scenicznej bestii do czułej matki [GALERIA]

Jak się rodzi chore dziecko, to nagle jest: czyja to wina? A jakie to geny? A jadłaś, a piłaś, a jadłaś twaróg? O nie, z powodu twarogu. A ty jesteś w tym sama i nagle masz milion informacji, co wcale nie pomaga - mówiła bez ogródek. Jak dodała, miała ogromne szczęście, bo mogła liczyć na wsparcie mamy i teściowej, choć nie zawsze potrafiła z tej pomocy korzystać.

Utwory AI podbijają Spotify | Commentary ESKA

Agnieszka Chylińska o spektrum autyzmu

W programie wiazda przyznała, że przez lata próbowała wszystko robić sama. Chciała mieć kontrolę, nie chciała być nikomu nic winna ani słyszeć, że coś się udało "dzięki komuś”.

Umordowałam się, ale nie mogę powiedzieć, że byłam sama – podkreśliła. Z perspektywy czasu wie jednak, jak ważne jest proszenie o pomoc i mówienie wprost o tym, że czasem po prostu brakuje sił.

Chylińska mocno zaznaczyła, że rodzice dzieci w spektrum autyzmu często czują się samotni i przytłoczeni presją otoczenia. Jej zdaniem kluczowe jest to, by nie wstydzić się trudnych emocji.

To ważne, żeby móc powiedzieć: nie mam siły, nie umiem, nie rozumiem. Wtedy nagle przestajesz być sam – zaznaczyła.

W rozmowie z Dorotą Wellman pojawił się również wątek wiary. Artystka nie ukrywała, że w przeszłości miała ogromny żal do Boga. Padały pytania pełne złości i bezsilności.

Dlaczego ja? Dlaczego mnie? Dlaczego nie tej pijaczce, co miała sześcioro zdrowych dzieci, a ja się starałam o mojego syna? – wspominała. Jak przyznała, był to czas buntu, gniewu i poczucia niesprawiedliwości.

Z czasem jednak jej myślenie się zmieniło. Zamiast pytać "dlaczego?”, zaczęła zadawać sobie inne pytanie: "co ja mogę zrobić?”.

Kiedy jest już tak ciemno, że nie widzisz żadnych drzwi, musisz odpuścić siebie. I wtedy pytanie zmienia się w: co mogę z siebie dać, żeby on był uśmiechnięty? – mówiła.

Artystka podkreśliła też, że rodzicielstwo w takiej sytuacji uczy życia "tu i teraz”. Plany, oczekiwania i wyobrażenia trzeba często wyrzucić do kosza.

Świąteczny odcinek „Autentycznych” był rozmową pełną emocji, empatii i szczerości. Agnieszka Chylińska po raz kolejny pokazała, że za sceniczną siłą stoi zwykła codzienność, zmęczenie, strach, ale też ogromna miłość i determinacja.